Lewis Hamilton rozbił Pagani Zonda w poniedziałkowym wypadku w Monako.
Mistrz świata Formuły 1 jest cały i ma przystąpić do GP Brazylii nadchodzącego weekendu, choć poleciał na tor Interlagos z jednodniowym opóźnieniem.
Jednak przyznał, że "oczywiście" uszkodził auto w nocnej kolizji drogowej, mimo iż uderzył tylko "bardzo lekko w wóz na postoju".
Teraz wyszło na jaw, że Brytyjczyk prowadził swoje fioletowe Pagani Zonda w stworzonej na specjalne zamówienie wersji "760 LH".
Ach ci pijani kierowcy.
a kto bogatemu zabroni pobić jakąś Zondę...widocznie to zła kobita była...
Dlaczego czarni mają jaką manię noszenia wielkich łańcuchów? To jakaś podświadoma tęsknota za czasami niewolnictwa?
Hahaha z przyzwyczajenia. Na łańcuchu.
nie rozbił tylko lekko cmoknął. W monako jest ciasno jak cholera wiec tam nie można osiągąc wysokich predkosci
Jest kilka ulic, na których można. W końcu odbywa się na nich GP a Zonda osiąga "stówkę" po kilkuset metrach.
Do fanmerca... pagani to nie twoj golf ktory zeby osiagnac 100 potrzebuje 4 minut i 10 km prostej.... buhahaha
Kupno nowego samochodu raczej nie powinno tutaj stanowić znacznego kłopotu :-)
Ale szkoda, dzieciak popisywał się na ulicach Monako i coś nie pykło, haha.
@Borat Po kilkuset metrach, to powinno mieć ~300 km/h "Stówkę" to po kilkudziesięciu...