Robert Kubica wrócił dzisiaj do bolidu Formuły 1. Polak uczestniczy razem z Williamsem w testach opon Pirelli na torze Silverstone, na którym dwa dni temu rozegrano wyścig o GP Wielkiej Brytanii.
Zajęcia potrwają dwa dni, a samochodem Williamsa będzie jeździł wyłącznie nasz rodak. 33-latek ma do dyspozycji aktualne auto zespołu.
Kubica sprawdza prototypy opon na sezon 2019.
Zapowiadając swój występ, Robert powiedział telewizji Eleven Sports:
„Testujemy we wtorek i środę dla Pirelli. Będę jeździł bolidem tegorocznym, czyli tym, którym chłopaki się ścigają. Co nie wiem, czy jest akurat dużym plusem (śmiech)
. Ale jeśli ma być na serio... Nie, chociaż to było na serio".„Będziemy testować opony, Pirelli ma coś do przetestowania, także... Każdy zespół ma w trakcie sezonu tak jakby poświęcić dwa dni testów dla Pirelli i właśnie te dwa dni ja jeżdżę".
„Testy polegają na tym, że tak naprawdę testujemy opony, które przywozi Pirelli, w zależności od tego, co mają do testowania. Bolid jest ustawiony i zostają te ustawienia takie same przez całe dwa dni. Tak, żeby nie było jakby zewnętrznych rzeczy, które mogą wpłynąć na wyniki testów i »feedback« kierowcy. I testujemy opony".„Często w ogóle te testy są robione tak jakby w niewiedzy kierowcy i zespołu, tak, żeby nie było żadnych zewnętrznych czynników, które mogłyby pasować kierowcy lub nie. Czyli po prostu zakładamy opony, kierowca jedzie, potem zjeżdża i mówi, co czuje. Tak czasami się zdarza. Czasami zdarza się też tak, że kierowca ma wiedzę, co jest testowane - czy to są mieszanki, czy konstrukcja opon, czy różne inne rzeczy, które producent opon może testować. Ale ogólnie jest to dzień bardziej dla Pirelli, także program będę znał we wtorek i środę".Spytany, jak zespół jest pilnowany, aby nie zmieniał niczego w bolidzie, Kubica odparł:
„Tego nie wiem, jak to jest pilnowane. Z reguły jest taka zasada niepisana, albo jest taka umowa słowna. A to, czy wszyscy się z niej wywiązują czy nie, już nie mnie oceniać".
Spytany, czy więc testy nie mogą przynieść żadnej korzyści Williamsowi, Robert nie zgodził się:
„Mogą".„Ponieważ można pewne rzeczy zrozumieć jeżdżąc, a nie testując. Można zrozumieć pewne rzeczy mając kogoś w aucie, kto nim często nie jeździ i może coś tam poczuć innego. I mogą dlatego, że niektóre rzeczy - np. problemy, które mamy na Silverstone, tak naprawdę się wzięły... może nie znikąd, bo skądś się musiały wziąć, ale nie znamy dobrze, nie jesteśmy w 100 procentach świadomi skąd się biorą, także może to być akurat też i ważny dzień jeśli chodzi o nasz bolid".
Spytany, czy będzie zatem mógł osobiście poczuć, skąd biorą się problemy Williamsa na Silverstone, Kubica odpowiedział:
„Sam poczuć nie mogę, skąd się biorą, ale mogę je odczuć, co jest gorsze (śmiech)
. Bo lepiej jest ich nie przeżywać. Nie jest to łatwa sytuacja - zresztą jak większość naszego sezonu. Także zobaczymy".
„Ważne jest to, żeby bolid równo jeździł. Taki, żebym mógł się bardziej skoncentrować nad odczuciami dotyczącymi opon, a nie walką o życie, czy też o utrzymanie bolidu na torze".Z Pirelli testują również Red Bull i Haas. Bolid pierwszej z wymienionych ekip prowadzi Sebastien Buemi, drugiej - Romain Grosjean.
Trzy tygodnie po testach opon Kubica weźmie udział w normalnych, grupowych testach F1 na węgierskim torze Hungaroring.
2018-07-10 - G. Filiks
0
Komentarze do:
Zdjęcie dnia: Kubica testuje na Silverstone