"Toto" Wolff zarządzający Mercedesem w Formule 1 nie może ścierpieć osłony na kokpit typu "Aureola" na nowym bolidzie swojego zespołu - tak bardzo, że marzy o pozbyciu się jej piłą łańcuchową.
Od 2018 roku samochody F1 muszą mieć dodatkowe zabezpieczenie głowy kierowcy. "Aureola" zwiększa bezpieczeństwo, ale też razi wyglądem i przysparza problemów.
Wymyślił ją nikt inny jak Mercedes, ale teraz Wolff solidaryzuje się z fanami w niezadowoleniu z wynalazku.
więc nie wprowadzili "szklanej" osłony. Wyglądało by lepiej a technologia wytwarzania mocnych osłon tego typu jest znana choćby z myśliwców. Przecież w wypadku takim jak miał Bianchi ani aureola ani szyba nie ochroni kierowcy. To ma chronić np przed oderwanym kołem lub innym przedmiotem. Który przecież może przelecieć między pałąkami i ranić kierowcę tak jak Oberwał Massa na Węgrzech.
Wolff, chciałby to chciałby tamto, wolff zjedź snickersa bo gwiazdorzysz.
smiem twierdzic, ze jest hipokryta. Urzniete HALO pila rowna sie pogorszenie areodynamiki wiec napewno by tego nie zrobil