Williams podobno spodziewa się przyspieszyć o blisko sekundę na okrążeniu, jeżeli zaradzi problemom z chłodzeniem w swoim tegorocznym bolidzie Formuły Jeden.
Zespół Robert Kubicy wypada fatalnie na początku sezonu 2018. Po trzech wyścigach jako jedyny nie ma w dorobku żadnego punktu.
Były zawodnik stajni Felipe Massa niedawno zasugerował, że to efekt postawienia na pierwszym miejscu pieniędzy. Jak nietrudno się domyśleć, Brazylijczykowi chodziło o skompletowanie przez ekipę podstawowego składu kierowców z Lance'a Strolla i Siergieja Sirotkina, czyli zawodników wnoszących dużą forsę, a niekoniecznie duże umiejętności.
Jest jednak jasne, że Williams też nie ma dobrego bolidu.
Kłopoty z chłodzeniem to bodaj najbardziej znana bolączka modelu FW41. Skąd się wzięły? Według niemieckiego magazynu Auto Motor und Sport dyrektor techniczny zespołu Paddy Lowe chciał skopiować skomplikowany system chłodzenia Mercedesa, dla którego pracował wcześniej, ale najwidoczniej coś się nie udało
.Dlatego aby bolid stajni z Grove nie przegrzewał się, musi jeździć z wielkim otworem z tyłu - co poważnie szkodzi aerodynamice.
„Żaden inny samochód nie jest tak odsłonięty z tyłu. Prawie można zobaczyć silnik". - czytamy na łamach Auto Motor und Sport.
Co ciekawe, na padoku pojawiły się pogłoski, jakoby Williams zwrócił się do Mercedesa po pomoc. Wywołała je długa rozmowa ojca Lance'a Strolla - Lawrence'a Strolla z szefem mistrzowskiego zespołu "Toto" Wolffem.
Auto Motor und Sport na końcu cytuje anonimowego inżyniera Williamsa:
„Jeśli rozwiążemy problem z chłodzeniem, zyskamy 0,8 sekundy za jednym razem".
2018-04-23 - G. Filiks
0
Komentarze do:
Williams: Jeśli rozwiążemy problem z chłodzeniem, zyskamy 0,8 sekundy za jednym razem