Pascal Wehrlein mimo wypadnięcia ze stawki wyścigowej Formuły 1 utrzyma wsparcie Mercedesa.
Protegowany niemieckiej marki po sezonie 2017 stracił miejsce w Sauberze. Jeździł całkiem dobrze - zdobył najsłabszemu zespołowi pięć punktów - ale został zwolniony ze względów biznesowych. Jego fotel przejął inny obiecujący kierowca, junior Ferrari i mistrz Formuły 2, Charles Leclerc.
Jest jeszcze jeden nieobsadzony kokpit na sezon 2018 - w Williamsie - lecz brytyjska ekipa w najbliższych dniach powinna ogłosić zakontraktowanie Siergieja Sirotkina.
Wehrlein został na lodzie, ale nie do końca, ponieważ Mercedes z niego nie rezygnuje.
A gdzie przypomnienie, że Kubica był faworytem do fotelu w Williamsie? ;-)
To "Toto" Wolff już nie trzyma przygotowanego bolidu dla Roberta ? A tak się odgrażał.
ja przypomnę-był przed testami w AbuDhabi i do Renault za Palmera przed testami na Hungaroringu.,Teraz wreszcie wyszło na czym przejechał sie Kubica-NA OPONACH,których kompletnie nie rozumiał z prostego powodu- NIGDY NIE JEŻDZIŁ NA PIRELLI,te opony maja bardzo wąski korytarz pracy ,optymalnej temperatury,Kubica albo ich nie dogrzewał albo przegrzewał dlatego nie mial tempa kwalifikacyjnego.To wcale nie jest dziwne bo etatowi kierowcy dopiero od 1/3 do połowy sezonu łapia jak na nich jeżdzić albo robią duże testy jak Ferrari przed sezonem 2017 i wtedy jako jedyni od początku je ogarneli.Kubica ma szanse w 2019 na powrót ale 2 warunki: starty w niższej serii+ rola 3 lub testowego kierowcy w F1 w jakimkolwiek teamie,żeby mógł testować opony i hybryde,bo to tez trzeba ogarnąć -przypominam tam jest kilkaset trybów pracy silnika