Sebastian Vettel doszedł do wniosku, że kierowcy Formuły 1 za dużo skarżą się na siebie nawzajem na torze, po tym jak otrzymał dyskusyjną karę cofnięcia na starcie wyścigu w ostatnim GP Austrii.
Kierowca Ferrari po zawodach torze Red Bull Ring z jednej strony cieszy się z odzyskania prowadzenia w klasyfikacji generalnej sezonu, z drugiej żałuje, że zajął tylko trzecie miejsce.
Niemiec nie mógł powalczyć o wygraną, ponieważ został przesunięty na starcie z 3. na 6. pole startowe za przyblokowanie Carlosa Sainza Juniora w drugiej części kwalifikacji. Dostał karę mimo, że nie został ostrzeżony przez zespół o zbliżającym się z tyłu bolidzie i incydent nie przeszkodził zawodnikowi Renault w awansie do Q3.
Komentując jeszcze całą sprawę po wyścigu, Vettel uznał, że w F1 zrobiło się za wiele zasad, co wolno na torze, a czego nie, przez to jak kierowcy donoszą na siebie przez radio.