Sebastian Vettel przetestuje stare zawieszenie w bolidzie Ferrari podczas eliminacji Formuły 1 w Monako.
Włoski zespół wycofał w samochodzie swojego lidera zmiany wprowadzone na GP Hiszpanii, podobno podejrzewając, że to one mogły spowodować wysokie zużycie opon.
Niemiec jako jedyny z czołówki pojechał na torze Barcelona-Catalunya na dwa pit-stopy. Przy drugim zjeździe wydawało się, że 30-latek skorzystał z okazji, jaką była wirtualna neutralizacja - ale później mówił, że nie widział szans, by ograniczyć się do jednego postoju.
Zaliczając dodatkowy spadł z drugiego na czwarte miejsce.
Ferrari w Hiszpanii zmodyfikowało zawieszenie ponoć dla zwiększenia wydajności aerodynamicznej bolidu. Mówi się, że efektem ubocznym było przegrzewanie się ogumienia w modelu SF71H.
Stajnia z Maranello poświęciła wiele wysiłku próbie zrozumienia swojego problemu z oponami na dwudniowych testach po wyścigu.
Teraz portal Motorsport.com podał, że Vettel dostał na GP Monako zawieszenie w poprzedniej wersji. Na ten moment nie wiadomo, czy będzie używał go przez cały weekend wyścigowy.
„Myślę, że będzie uczciwie podsumować, iż Barcelona nie była mocnym wyścigiem w naszym wykonaniu". - mówił.
„Sobota tak naprawdę poszła całkiem dobrze, ale w niedzielę zostaliśmy trochę w tyle".
„Dlatego było dobrze móc we wtorek i środę wrócić do sytuacji wyścigowej i zrozumieć wszystko nieco lepiej, przy czasie oraz okrążeniach, jakimi dysponowaliśmy".
„Mamy parę pomysłów i rzeczy, które podejrzewamy o spowodowanie słabych zawodów, czy słabego tempa w zawodach".
„Jednak tutaj to nie jest tak ważne, ponieważ to kompletnie inny tor. Ale patrząc w przyszłość, czas powie czy znaleźliśmy trafny kierunek". - dodał.
Wcześniej Vettel podejrzewał, że Ferrari zaszkodziło w Hiszpanii zmniejszenie przez Pirelli grubości bieżnika opon o 4 milimetry, ale po testach wycofał się z tej teorii.
2018-05-23 - G. Filiks
0
Komentarze do:
Vettel wraca do starego zawieszenia