Vettel nie zgadza się z karą

Sebastian Vettel ma pretensje do sędziów o karę cofnięcia na starcie wyścigu Formuły 1 w USA.

Kierowca Ferrari, który jest na skraju przegranej w walce z Lewisem Hamiltonem o tegoroczne mistrzostwo świata, dodatkowo ma zostać jutro przesunięty do tyłu na polach startowych o 3 pozycje.

Niemiec popełnił przewinienie na pierwszym treningu. Nie zwolnił wystarczająco, gdy pokazano czerwoną flagę, aby posprzątać żwir naniesiony na asfalt przez Charlesa Leclerka.

Sędziowie ukarali wicelidera klasyfikacji generalnej sezonu, ponieważ wcześniej karali w podobnych sytuacjach innych, m. in. Estebana Ocona dwa tygodnie temu w Japonii.

Vettel twierdzi jednak, że na logikę kara mu się nie należała.„Myślę, że powinno kierować się zdrowym rozsądkiem przy przepisach, które mamy". - mówił. „(...) Widziałem czerwoną flagę, zwolniłem, rozejrzałem się, aby zobaczyć, czy nie ma gdzieś bolidu na ścianie".

„(...) Zwolniłem znacząco, aby spełnić wymogi przepisów, ale uznali, że trwało to za długo".

„Sądzę, że pierwszy raz musieliśmy jechać wyznaczonym tempem na mokrej nawierzchni, a w takich warunkach wymaga się od nas uzyskiwania dużo słabszych czasów, więc musiałem zwolnić dosłownie do 30, 40 albo 50 km/h, żeby ustanowić wymagany czas, co prawdopodobnie powinienem zrobić następnym razem. W moim przekonaniu to niewłaściwe, bo jeśli ktoś jedzie za tobą, może na ciebie wpaść. Ale ważniejsze jest, aby nie dostać kary". - tłumaczył.Vettelowi dopisano również dwa punkty karne.

Portal Motorsport.com cytuje także innych zawodników wypowiadających się negatywnie o decyzji sędziów: Pierre'a Gasly'ego, Romaina Grosjeana i Brendona Hartleya.

Hartley uznał karę za "niezwykle surową".

Ferrari znowu wolne

Jakby tego było mało, Vettelowi wczoraj znowu brakowało szybkości, choć Ferrari dokonało kolejnych modyfikacji w bolidzie.

Lider włoskiego zespołu stracił prawie dwie sekundy do najszybszego Hamiltona. Co prawda było mokro i wyniki zajęć trzeba traktować z dystansem, ale Seb przyznał, że jego kiepski czas to nie przypadek.

„Myślę, że pokonaliśmy wystarczająco okrążeń i jak sądzę jest jasne, że nie byliśmy dzisiaj konkurencyjni". - powiedział.

„Brakuje nam dość dużo szybkości".

2018-10-20 - G. Filiks