Sebastian Vettel liczy na udaną współpracę z Charlesem Leclerkiem na starcie jutrzejszego wyścigu Formuły 1 o GP Bahrajnu. Czterokrotnemu mistrzowi świata nie chodzi o to, aby świętujący dzisiaj pierwsze w karierze pole position nowy partner w Ferrari oddał mu pozycję lidera, ale o to, aby obaj utrzymali się przed pozostałymi zawodnikami.
„Przed nami jutro bardzo, bardzo cieżki wyścig". - mówił Niemiec. „Musimy współpracować jako team, postarać się pozostać na pierwszej i drugiej pozycji".
„Zobaczymy, jak to się ułoży. Myślę, że sytuacja jest dość jasna. Charles rusza z przodu. Ma przewagę w postaci pole position".
Leclerc ze swojej strony komentował: „Mówiąc zupełnie szczerze, jeszcze nie robiliśmy spotkania przed zawodami, więc w tej chwili nie wiem jak będzie - jeśli pytasz mnie, to zrobię absolutnie wszystko, aby utrzymać pierwsze miejsce, ale tak jak mówisz, jesteśmy też jednym zespołem i musimy współpracować".
Pitolenie o współpracy, raz juz powstrzymali Leclerca i jutro pewnie zrobią to samo.
vettel to porazka, on po 2019 odejdzie, nie wytrzyma jak kiedys z ricciardo. najgorszy wielokrotny mistrz f1 w historii ;]
To fakt dostał dobry oklep od Riccardo, który wygrał 3 wyścigi w sezonie 2014, a Vettel, czterokrotny "mistrz" świata, zero! Poza tym Riccado był wyżej w 14 wyścigach, a Vettel w 5...
Wspolpraca? Vettel pokazal w GP Austrslii co rozumie poprzez wspolprace. W pierwszym zakrecie nie zostswil miejsca Leclerkowi i doprowadzil do kontaktu z nim... jak dla mnie to poczatek konca Vettela.