Stoffel Vandoorne powinien porzucić wizerunek "miłego chłopca" i stać się "niegrzeczny", jeśli chce coś osiągnąć w Formule 1.
To rada mistrza świata z 1996 roku Damona Hilla, który obecnie pracuje w telewizji.
Wchodząc do królowej sportów motorowych po zdominowaniu serii GP2 (dzisiejszej Formuły 2), Vandoorne był uważany za przyszłą gwiazdę mistrzostw, jednak póki co spisuje się dość blado. Tego roku wyraźnie przegrywa wewnątrzespołowy pojedynek w McLarenie z Fernando Alonso. Podczas gdy Hiszpan wywiózł z pierwszych pięciu wyścigów 32 punkty i jest 7. w klasyfikacji generalnej, Belg uzbierał tylko 8 oczek, które dają mu 14. lokatę.
Hill uważa, że 26-latek ma talent, tylko brakuje mu charakteru.