Nie usterka silnika, a kłopot z hamulcami zatrzymał bolid Toro Rosso pierwszego dnia drugiej tury testów Formuły 1 przed sezonem 2018.
Juniorska ekipa Red Bulla przeszła tego roku na jednostkę napędową Hondy, która w poprzednich latach psuła się w samochodach McLarena na potęgę. Jednak podczas pierwszych testów włoska stajnia pokonała na niej niespodziewanie więcej okrążeń niż przejechał na swojej hybrydzie jakikolwiek inny team.
Wczoraj znakomita passa dobiegła końca. Toro Rosso zdołało zaliczyć tylko 54 kółka. Zasiadający za kierownicą auta zespołu Pierre Gasly opuścił ostatnie 3,5 godziny zajęć.
Ale Francuz zapewnił, że silnik Hondy dalej pracuje bez zarzutu.
„Nie było problemu z silnikiem, nie ma do opowiedzienia historii o jednostce napędowej!" - mówił.
„To był tylko problem z układem hamulcowym. Sądziliśmy, że będziemy w stanie rozwiązać go trochę wcześniej, ale ostatecznie nie było to możliwe".„Więc straciliśmy całe popołudnie, co nie jest idealną sytuacją, ale takie są testy. Musimy wystrzegać się kłopotów podczas pozostałych trzech dni".Najlepszy za plecami czołówkiGasly zarazem jest podbudowany zaprezentowaną we wtorek szybkością. Udało mu się zająć 5. miejsce w tabeli z czasami okrążeń. Ustąpił jedynie kierowcom trzech czołowych zespołów - Ferrari, Mercedesa i Red Bulla. Do tego nie stracił do nich wiele.
„Muszę powiedzieć, że byłem naprawdę zadowolony z bolidu tego poranka". - opowiadał.
„W porównaniu do ubiegłego tygodnia, team dokonał dobrych usprawnień. Pracował bardzo ciężko, aby zrozumieć, co działo się na pierwszych testach, następnie naniósł pewne zmiany".
„Wszystko było pozytywne. Oczywiście za wcześnie na porównywanie się z innymi, ale zawsze miło widzieć, jak się wykręciło piąty czas dnia".
„Zmierzamy we właściwym kierunku. Wciąż musimy zrozumieć wiele rzeczy odnośnie opon, ustawień. Nadal musimy poprawić się w wielu obszarach, ale sądzę, że idziemy w dobrą stronę".
2018-03-07 - G. Filiks
0
Komentarze do:
Toro Rosso zepsuły się hamulce, nie silnik