Zespół Toro Rosso musi się sporo nagimnastykować, aby przystosować swój bolid Formuły 1 na sezon 2018 do silnika Hondy.
Juniorska ekipa Red Bulla drugi rok z rzędu zmienia dostawcę jednostek napędowych. Hybryda Hondy poważnie różni się od motoru Renault, którego włoska stajnia używała tego roku. Ponadto początkowo team konstruował pod kątem korzystania z silnika Francuzów także przyszłoroczny samochód. Teraz trzeba go przebudowywać, co jak sugeruje dyrektor techniczny zespołu James Key nie jest bułką z masłem.
„Te silniki są zupełnie inne". - mówi portalowi Motorsport.com. „Silnik Hondy jest bardzo ładnie upakowany, ale cała jednostka napędowa ma inną architekturę. Nie wpasowuje się w to samo miejsce. Trzeba sporo popracować nad kształtem bolidu, by go zaadaptować".
Toro Rosso stara się wprowadzać zmiany pod karoserią, by nie dotykać aerodynamiki.