Pierre Gasly przyznał po nieudanych kwalifikacjach Formuły 1 do GP Abu Zabi, że zespół Toro Rosso drży przed możliwą utratą w finałowym wyścigu sezonu szóstego miejsca w klasyfikacji generalnej konstruktorów.
Juniorski team Red Bulla wyprzedza tylko o 4 punkty siódme Renault i o 6 oczek ósmego Haasa, tymczasem Gasly wystartuje dzisiaj dopiero z 17. pola, a drugi kierowca ekipy Brendon Hartley z samego końca stawki. Nowozelandczyk ma karę cofnięcia o 10 pozycji, ale i tak był wczoraj najwolniejszy.
Z kolei bolidy Renault zajęły w czasówce pozycje 7. i 12. Natomiast samochody Haasa ustawią się na 14. i 16. polu.
Spadek w tabeli łącznej będzie oznaczał dla Toro Rosso utratę milionów dolarów przy corocznym podziale zysków F1.
„Myślę, że dziś poszło mi dobrze w porównaniu do Brendona, zdołałem pokonać udane okrążenie, więc to jedyny pozytyw. Ale nie taki jest nasz cel. W ten weekend musimy utrzymać szóstą pozycję, a na ten moment sytuacja jest poza naszą kontrolą. Naprawdę. Bo nie mamy szybkości, aby podjąć walkę". - mówi Gasly.
„To trochę denerwujące, gdy tylko patrzysz na rozwój sytuacji i tak naprawdę nie możesz nic zdziałać".
„(...) Miejmy nadzieję, że Force India będzie wystarczająco szybkie. W tej chwili jedyne co możemy, to modlić się, aby Hulkenberg spadł w wyścigu na ósme miejsce".„Widzę, jak bardzo zestresowany jest Franz (Tost, szef Toro Rosso - red.)
. Tak samo my, bo koniec końców jeżeli chcemy być konkurencyjni w przyszłym roku, zachowanie szóstej pozycji jest naprawdę ważne. Ma to znaczenie dla rozwoju bolidu".„(...) Gdy startujesz z siedemnastego pola ciężko coś zdziałać, ale na pewno damy z siebie wszystko".Gasly dodatkowo ma obawy, czy jego bolid się nie zepsuje, ponieważ korzysta ze starego egzemplarza MGU-H.
Mobilizacja RenaultRenault jest zdeterminowane rzutem na taśmę wywalczyć awans.
„To bardzo ważne". - komentuje Sainz Jr, który jeszcze kilka wyścigów temu startował dla Toro Rosso.
„W naszej fabryce w Enstone włożono dużo pracy w te ostatnie zawody, chcemy szóstej pozycji i myślę, że na nią zasługujemy".
„Więc pojedziemy na maksa, aby ją zdobyć".
Z drugiej strony zarządzający zespołem Cyril Abiteboul bagatelizował aspekt finansowy pojedynku.
„Nie jesteśmy w Las Vegas, dlatego nie podoba mi się zaistniała sytuacja". - powiedział.
„Jednocześnie trzeba stawić jej czoła i sprawić, by się nie powtórzyła".
„Pieniądze zawsze odgrywają rolę, ale jesteśmy częścią Grupy Renault, największego producenta na świecie. Oczywiście jestem rozliczany za nasze zyski i straty, za to, ile nasze przedsięwzięcie kosztuje grupę. Jednak szczerze mówiąc myślę, że zdobycie szóstego miejsca jest ważniejsze dla motywacji. Ważniejsze jako nagroda, jako sygnał, który wysyła wszystkim".
2017-11-26 - G. Filiks
0
Komentarze do:
Toro Rosso boi się utraty szóstego miejsca w klasyfikacji konstruktorów