Logo

Sprint to GP USA: Verstappen kolejne 8 punktów bliżej!

To miał być sprint pełen emocji – i był, choć zupełnie nie w taki sposób, w jaki marzył o tym McLaren. Już na pierwszym okrążeniu wyścigu w Austin oba pomarańczowe samochody odpadły z rywalizacji. Z chaosu, który rozegrał się w pierwszym zakręcie, bez szwanku wyszedł Max Verstappen (Red Bull) – i to on po raz trzynasty w karierze sięgnął po zwycięstwo w sprincie, kontrolując tempo aż do mety.
 
– Start był dobry, potem pojawił się samochód bezpieczeństwa. Zajęło mi kilka okrążeń po jego zjechaniu zanim złapałem sensowne tempo, więc musimy zrozumieć, co się tam działo. Musimy być jutro mocniejsi w tempie wyścigowym, żeby powalczyć z McLarenami. Przyjrzymy się temu; mamy już kilka pomysłów, co możemy poprawić – komentował chłodno Max Verstappen.
 
Max ruszył z pole position, ale to za jego plecami zaczęło się jednak istne domino – Nico Hülkenberga (Kick Sauber) wjechał w tylną oś Oscara Piastriego (McLaren), przez co bolid Australijczyka został "wystrzelony" prosto w Bogu ducha winnego Lando Norrisa (McLaren). Obaj kierowcy McLarena zakończyli więc sprint jeszcze zanim na dobre się rozpoczął. Hülkenbergowi, po kontakcie z McLarenem, udało się także zahaczyć Fernando Alonso (Aston Martin), który atakował na dojeździe do pierwszego zakrętu. Hiszpan również musiał wycofać się z wyścigu. 
 
Kiedy samochód bezpieczeństwa zjechał do boksu, a rywalizacja została wznowiona, Verstappen bez trudu odskoczył od George’a Russella (Mercedes), który próbował znaleźć sposób na Holendra. Kierowca Mercedesa zaryzykował nawet odważny atak w zakręcie nr 12, ale zablokował koła i "wyjechał" Maxa poza tor. Verstappen wrócił na drogę przed rywalem, więc sędziowie uznali to wyłącznie za incydent wyścigowy. Ostatecznie Russell musiał więc uznać wyższość Holendra i zakończył wyścig na drugiej pozycji.
 
– Wiedziałem, że z Maxem nie ma wielu okazji do ataku, więc po prostu spróbowałem – a drugie miejsce to i tak więcej, niż mogliśmy się spodziewać. Na starcie byłem po zewnętrznej i poszedłem na pełen atak, ale wtedy zorientowałem się, że wszyscy po wewnętrznej też pojechali na pełny gaz! Wyglądało to jak trzy samochody próbujące zmieścić się w jednym zakręcie… – relacjonował swój atak oraz chaos z pierwszego okrążenia Russell.
 
Za duetem liderów toczyła się intensywna walka o podium, z której zwycięsko wyszedł Carlos Sainz (Williams). Hiszpan wykorzystał zamieszanie i pewnie dowiózł trzecie miejsce. – Zdecydowanie mieliśmy solidny wyścig i dobre tempo. Ferrari było szybkie za nami, ale udało się ich utrzymać na dystans. Miałem to tempo przez cały sezon, po prostu wcześniej nie mogłem go pokazać i udowodnić. Robię dokładnie to samo, co w pierwszej połowie sezonu, ale teraz wszystko po prostu zaczyna działać – podsumował Carlos.
 
Lewis Hamilton (Ferrari) po efektownym pojedynku ze swoim zespołowym partnerem, Charles’em Leclercem zgarnął czwarte miejsce. Ferrari może więc mówić o solidnym, choć mało porywającym wyniku – obaj kierowcy przywieźli punkty, ale tempo Scuderii wyraźnie odbiegało od czołówki.
 
Dobry finisz zaliczył również Alex Albon (Williams), który finiszował na szóstej pozycji, przed Yukim Tsunodą (Red Bull). Ostatni punkt zgarnął Kimi Antonelli (Mercedes) – młody Włoch awansował na ósme miejsce po karze dla Olliego Bearmana (Haas). Kierowca Haasa dostał 10 sekund za wywiezienie poza tor właśnie Antonellego, który pozbawił go szansy na punkty.
 
Na 16. okrążeniu Lance Stroll (Aston Martin) próbował desperackiego manewru na Estebanie Oconie (Haas), ale skończyło się to klasycznym błędem. Kanadyjczyk wpakował się w Haasa rywala, eliminując obie maszyny z wyścigu. Na tor ponownie wyjechał Safety Car i sprint zakończył się już pod neutralizacją.
 
Choć sprint w Austin trwał zaledwie 19 okrążeń, emocji nie brakowało – przynajmniej poza kabiną Red Bulla. Verstappen znów był poza zasięgiem, a jego prowadzenie na dobrą sprawę ani przez chwilę nie było zagrożone. Mercedes pokazał mocne tempo, które może zwiastować ciekawe rozdanie w jutrzejszym Grand Prix. 
 
Wyniki Sprintu do GP USA 2025:
  1. Max Verstappen (Red Bull Racing) – 37:58.229
  2. George Russell (Mercedes) – +0.395
  3. Carlos Sainz Jr. (Williams) – +0.791
  4. Lewis Hamilton (Ferrari) – +1.224
  5. Charles Leclerc (Ferrari) – +1.825
  6. Alexander Albon (Williams) – +2.576
  7. Yuki Tsunoda (Red Bull Racing) – +2.976
  8. Kimi Antonelli (Mercedes) – +4.147
  9. Liam Lawson (Racing Bulls) – +4.804
  10. Pierre Gasly (Alpine) – +5.126
  11. Gabriel Bortoleto (Kick Sauber) – +5.649
  12. Isack Hadjar (Racing Bulls) – +6.228
  13. Nico Hülkenberg (Kick Sauber) – +6.624
  14. Franco Colapinto (Alpine) – +8.006
  15. Oliver Bearman (Haas) – +13.576
  16. Esteban Ocon (Haas) – DNF
  17. Lance Stroll (Aston Martin) – DNF
  18. Lando Norris (McLaren) – DNF
  19. Oscar Piastri (McLaren) – DNF
  20. Fernando Alonso (Aston Martin) – DNF 
Klasyfikacja kierowców po sprincie do GP USA 2025:
  1. Oscar Piastri – 336 pkt
  2. Lando Norris – 314 pkt
  3. Max Verstappen – 281 pkt
  4. George Russell – 244 pkt
  5. Charles Leclerc – 177 pkt
  6. Lewis Hamilton – 130 pkt
  7. Kimi Antonelli – 89 pkt
  8. Alexander Albon – 73 pkt
  9. Isack Hadjar – 39 pkt
  10. Carlos Sainz Jr. – 38 pkt
  11. Nico Hülkenberg – 37 pkt
  12. Fernando Alonso – 36 pkt
  13. Lance Stroll – 32 pkt
  14. Liam Lawson – 30 pkt
  15. Esteban Ocon – 28 pkt
  16. Yuki Tsunoda – 22 pkt
  17. Pierre Gasly – 20 pkt
  18. Gabriel Bortoleto – 18 pkt
  19. Oliver Bearman – 18 pkt
  20. Franco Colapinto – 0 pkt
  21. Jack Doohan – 0 pkt 
 
Klasyfikacja konstruktorów po sprincie do GP USA 2025:
  1. McLaren – 650 pkt 
  2. Mercedes – 333 pkt 
  3. Ferrari – 307 pkt 
  4. Red Bull Racing – 300 pkt 
  5. Williams – 111 pkt 
  6. Racing Bulls – 72 pkt 
  7. Aston Martin – 68 pkt 
  8. Kick Sauber – 55 pkt 
  9. Haas F1 Team – 46 pkt 
  10. Alpine – 20 pkt 


2025-10-19 - S. Nowicki

0

Komentarze do:
Sprint to GP USA: Verstappen kolejne 8 punktów bliżej!