Fernando Alonso miał problem z mocą w kwalifikacjach Formuły 1 do GP Belgii, ponieważ... ogłupił silnik Hondy swoją szybką jazdą.
Jednostka napędowa Hondy zaszwankowała z kuriozalnej przyczyny. Jak donosi portal Motorsport.com, po prostu zgłupiała, ponieważ Alonso moment wcześniej pierwszy raz pokonał łuk Pouhon na pełnym gazie.
ERS japońskiego koncernu dawkuje doładowanie przy pomocy lokalizowania samochodu na torze właśnie w oparciu o pracę przepustnicy. Efekt? Nie wykrył, że Hiszpan już przejechał Pouhon i wchodzi w kolejny wiraż.
teamy omijają zakaz używania kontroli trakcji. Teraz robi to się przez gps. Który dobiera odpowiednią mapę silnika do danego miejsca toru w którym auto się znajduje. A kibicowi można powiedzieć, że teraz więcej zależy od kierowcy.
Alonso jest po prostu za szybki na tych idiotow, najszybszy kierowca na torze musi uzywac takiego zlomu, w mclarenie powinien byc hamilton, mclaren i hamilton pasowali by do siebie
wlasnie.czemu macl nato pozwala 3 lata minely a oni nic.niewiem jakie srodki bierze ferdek