Robert Kubica mimo problemów z bolidem omal nie wygrał we wczorajszych kwalifikacjach Formuły 1 do GP Bahrajnu wewnątrzzespołowego pojedynku z George'em Russellem. Brytyjczyk powiedział jednak, że było go stać pojechać zdecydowanie szybciej.
Mistrz Formuły 2 pokonał Polaka o zaledwie 0,040 sekundy. Gdyby Kubicy nie odpadła kamera w końcówce finałowego okrążenia, to on mógłby być lepszy.
Russell twierdzi bądź co bądź, iż mógł uzyskać czas lepszy o minimum pół sekundy.
„Poza pierwszym treningiem w Australii, to była chyba moja najgorsza sesja w roku, ponieważ nie pojechaliśmy tak, jak byśmy tego oczekiwali". - mówił.
„Wczoraj popełniłem duży błąd na drugim treningu, więc mogłem być o trzy-cztery dziesiąte sekundy szybszy. A dziś pojechałem wolniej o dwie dziesiąte. Biorąc pod uwagę ustawienia silnika i tak dalej, przy powtórzeniu takiego okrążenia byłbym szybszy o pół sekundy, jeśli nie o siedem dziesiątych".Dlaczego więc nie był? Jako przyczynę gorszego występu debiutant wskazywał złe przygotowanie sobie opon do okrążenia pomiarowego.
„Myślę, że ogumienie nie znajdowało się w odpowiednim oknie pracy, więc brakowało przyczepności". - wyjaśniał.
„Ponieważ i tak nie mamy żadnego docisku, musimy pokonywać okrążenie rozgrzewkowe szybciej niż ktokolwiek inny, by rozgrzać opony".
„Jeśli nie wprowadzisz je we właściwy zakres, po prostu tracisz dużo czasu". - dodał.
2019-03-31 - G. Filiks
0
Komentarze do:
Russell: Powinienem pojechać szybciej o co najmniej pół sekundy