Za nami dopiero 2 z zaplanowanych 21 wyścigów w tegorocznym sezonie Formuły 1, a Daniel Ricciardo już musiał wymieniać podzespoły silnika Renault. Kierowca Red Bulla zapowiedział, że w pewnym momencie prawdopodobnie dostanie karę cofnięcia na starcie za użycie dodatkowego egzemplarza baterii.
Australijczyk nie ukończył ostatniego GP Bahrajnu po tym, jak jego bolid miał awarię elektryki i stracił moc.
Na GP Chin zamontowano do samochodu nową baterię i elektronikę sterującą. To elementy jednostki napędowej, które przysługują w tym sezonie każdemu zawodnikowi zaledwie w dwóch sztukach.
Nie wiadomo co ze starą elektroniką sterującą, ale stara bateria poszła definitywnie na straty.
„Wstawiliśmy drugą. Jeśli wymienimy ją ponownie, będziemy mieć karę". - powiedział Ricciardo.
„Muszą ci wystarczyć na sezon dwie baterie, a jedna z tego co wiem została w śmietniku w Bahrajnie. Przepracowała jedno GP".„Jest bardziej prawdopodobne niż nie, że będziemy mieć karę. Miejmy nadzieję, że dostaniemy ją później. Jestem tego pewny na 90 procent".28-latek jednak stara się nie frustrować.
„Byłem bardziej rozczarowany, za wcześnie na frustrowanie się". - mówił.
„Zaczniesz się frustrować i będziesz za bardzo cisnął - nie sądzę, by było to odpowiednie nastawienie na obecną chwilę".„Byłem zawiedziony wynikiem, chciałem coś rozwalić, ale nie jestem w momencie, gdy dopada mnie frustracja".
2018-04-13 - G. Filiks
0
Komentarze do:
Ricciardo już nie ma zapasowej baterii