Daniel Ricciardo wbrew wcześniej podawanym informacjom dostanie karę cofnięcia na starcie wyścigu podczas najbliższego Grand Prix Formuły 1 w Kanadzie, przekazał szef techniczny Red Bulla - Adrian Newey.
Australijczykowi zepsuł się układ odzyskiwania energii kinetycznej (MGU-K), gdy zmierzał po zwycięstwo w ostatnim GP Monako. Niemiecki magazyn Auto Motor und Sport podawał, że urządzenie może zostać "reanimowane" i używane ponownie, jednak w rzeczywistości 28-latek potrzebuje nowego.
Ricciardo dostanie już trzeci egzemplarz MGU-K w tym sezonie, co oznacza przekroczenie limitu i automatyczną karę przesunięcia do tyłu na starcie o 10 pozycji.
Trzeci kierowca klasyfikacji generalnej może jeszcze zostać ukarany za ewentualne wymienienie baterii i elektroniki sterującej silnika. Jeśli tak się stanie, będzie miał łączną karę cofnięcia o 20 miejsc.
„Na pewno będzie miał jakieś kary w Montrealu, nie wiemy w tej chwili tylko ile". - cytuje Neweya agencja prasowa Reutera.
„Nie wiemy, czy w Monako uszkodziła się bateria, czy też nie, więc dopóki nie dowiemy się tego od Renault nie będziemy wiedzieć, co dokładnie nas czeka. Zdecydowanie dostanie karę za MGU-K".
To nie koniec złych informacji dla Ricciardo. Renault wprowadzi usprawnienia do swojej jednostki napędowej na GP Kanady - wdrażając przede wszystkim udoskonalony silnik spalinowy - ale zawodnik z Antypodów być może zacznie używać go później, ponieważ jeszcze nie wyeksploatował tego, który znajduje się w jego bolidzie obecnie. Jeździ na nim od GP Chin.
2018-06-05 - G. Filiks
0
Komentarze do:
Ricciardo jednak będzie miał karę cofnięcia na starcie w Kanadzie