Kierowca Formuły 1 jest odpowiedzialny w jednej czwartej za swoje czasy okrążeń, uważa Daniel Ricciardo.
Fani najważniejszej serii wyścigowej świata od zawsze zastanawiają się, ile zależy w niej od umiejętności zawodnika, a ile od osiągów bolidu.
Ricciardo jest zaliczany do topowych kierowców, ale jeszcze nie dostał samochodu, którym mógłby podjąć walkę o tytuł. Reprezentant Red Bulla liczy, że w przyszłości nie będzie tak zależny od konkurencyjności auta, jak był do tej pory.
„Lewis (Hamilton)
zdobył mistrzostwo trzy razy w czterech ostatnich latach, ale gdyby jeździł dla zespołu środka stawki, nie zrobiłby tego". - zwraca uwagę Australijczyk.
„Bolid jest wielką częścią sukcesu, aczkolwiek musisz być dobrym kierowcą, aby dojechać swoim sprzętem jako pierwszy. Potrzeba i dobrego bolidu, i dobrego kierowcy. Nadal trochę dominuje znaczenie konkurencyjności auta - powiedziałbym, że w 75 procentach liczy się bolid, a w 25 zawodnik".„Gdybyśmy nieco to wyrównali, byłoby lepiej. Stosunek 50-50 byłby czymś bardziej realistycznym w niedalekiej przyszłości. Miejmy nadzieję, że właśnie tak się F1 zmieni".
„Nawet różnica między Lewisem, a najwolniejszym kierowcą - może to 3 sekundy na okrążeniu, ale różnica w umiejętnościach zawodników to maksimum 1 sekunda. Różnice między nami wszystkimi są znacznie mniejsze. Byłoby świetnie, gdyby bolidy różniły się od siebie nie więcej niż o 1 sekundę. Wówczas wyścigi byłyby całkiem fajne". - dodaje.
2017-12-19 - G. Filiks
0
Komentarze do:
Ricciardo: 75 procent szybkości w F1 to bolid, 25 procent kierowca