Kierowcy Red Bulla zaprezentowali zaskakująco słabe tempo na piątkowych treningach Formuły 1 w Bahrajnie. Obaj tłumaczą, że mają trudności z wykorzystaniem przyczepności miękkich opon Pirelli.
Podczas drugiej wczorajszej sesji, którą przeprowadzono wieczorem, a więc w warunkach atmosferycznych odzwierciedlających te, jakie będą panować w kwalifikacjach i wyścigu, Czerwone Byki niespodziewanie okazały się tylko czwartą siłą w stawce. Zostały wyprzedzone nie tylko przez Ferrari i Mercedesa, ale także przez bolid Renault, z Nico Hulkenbergiem na pokładzie.
Lider Red Bulla - Max Verstappen ustąpił Niemcowi o 0,056 sekundy. Holender zajął szóste miejsce. Tymczasem drugi zawodnik ekipy Pierre Gasly uplasował się dopiero na dwunastej pozycji.
Jako przyczynę słabych wyników wskazywali to samo.
„Było ok, ale wciąż jest trochę do zrobienia. Nadal nie jestem zadowolony z tego, jak zachowuje się samochód. Przejrzymy nocą dane, aby zobaczyć, co możemy poprawić". - mówił Verstappen.
„Na pośredniej oponie byliśmy naprawdę konkurencyjni. Powinniśmy byli pojechać szybko, ale na wyjściu z ostatniego zakrętu miałem mały kłopot i straciłem parę dziesiątych sekundy. Jednak na najbardziej miękkim ogumieniu nie czułem przyczepności, jaką powinienem mieć. Musimy to sprawdzić".Gasly komentował:
„Pierwszy trening był dobry. Drugi też, lecz na miękkich oponach spróbowaliśmy czegoś i niezupełnie zadziałało".
„Nadal trochę brakuje nam tempa na miękkiej mieszance, ale popracujemy nocą, aby dociec tego na sobotę".
2019-03-30 - G. Filiks
0
Komentarze do:
Red Bull ma problem z miękkimi oponami