Red Bull daje Ricciardo czas do przerwy wakacyjnej

Red Bull oczekuje od Daniela Ricciardo odpowiedzi do sierpniowej przerwy wakacyjnej w Formule 1, czy pozostanie w swoim obecnym zespole na kolejne lata, czy przejdzie do konkurencji.

Australijczyk ma kontrakt z Czerwonymi Bykami jeszcze tylko do końca obecnego sezonu i zwleka z podpisaniem nowego.

Ostatnio 28-latek niespodziewanie wygrał GP Chin. Po wielkim triumfie powiedział, że jest skłonny zostać u Red Bulla tylko jeżeli wygra z nim tego roku jeszcze parę kolejnych zawodów.

„Jeśli nie, to jak sądzę prawdopodobnie są inne możliwości". - mówił. „(...) Odniesiona wygrana pomaga, ale jeśli mielibyśmy kończyć każdy wyścig w tym roku na szóstym miejscu, to Red Bull nie jest dla mnie najatrakcyjniejszą opcją".Z kolei Red Bull teraz dał swojemu kierowcy mniej więcej trzy miesiące na zdecydowanie się.

„Powinna być decyzja najpóźniej do przerwy wakacyjnej". - powiedział niemieckiemu magazynowi Auto Motor und Sport szef seniorskiego teamu producenta popularnego napoju energetycznego, Christian Horner.

„Nie chcemy czekać w nieskończoność. Mamy dobre alternatywy. Naszym priorytetem jest kontynuowanie współpracy z Danielem. Jeśli się nie uda, wyciągniemy inne opcje".

„Najoczywistszą jest Carlos Sainz. Mamy z nim kontrakt. Potem jest jeszcze paru młodych kierowców".

Porozumienie z Ferrari jednak prawdą?

Jakiś czas temu jeden z portali donosił, że Ricciardo już zawarł wstępne porozumienie z Ferrari.Sam zainteresowany zaprzeczył, ale rewelacje na ten temat wracają.

Według najnowszych pogłosek Ricciardo podpisał z Ferrari papier, który zabrania mu negocjowania z jakimkolwiek innym zespołem do końca czerwca. Zabrania też Scuderii negocjowania z jakimkolwiek innym zawodnikiem.

Gdyby zwycięzca sześciu wyścigów rzeczywiście przeszedł na sezon 2019 do ekipy z Maranello, zastąpiłby w niej Kimiego Raikkonena i ponownie stworzył duet z Sebastianem Vettelem, którego sensacyjnie pokonał w Red Bullu w 2014 roku.Kontrakt na dwa lata

Ricciardo ostatnio powiedział też, że chce zawrzeć następną umowę w F1 na okres nie dłuższy niż do końca 2020 roku. Pragnie być wolny na sezon 2021 w związku z planami poddania mistrzostw za trzy lata wielkiej rewolucji, która może zmienić hierarchię zespołów.

2018-04-24 - G. Filiks