Kevin Magnussen jest wściekły na Kimiego Raikkonena, który przeszkodził mu w ostatniej części kwalifikacji Formuły 1 do GP Francji.
Kierowca Ferrari popełniał w Q3 błąd za błędem i uplasował się najniżej z czołówki, uzyskując rezultat gorszy aż o 0,657 sekundy niż zespołowy partner Sebastian Vettel. Dodatkowo popsuł okrążenie innemu zawodnikowi.
Magnussen miał wczoraj wielkiego pecha i pojechał najwolniej ze wszystkich w finałowym segmencie. Został sklasyfikowany przed zespołowym partnerem Romainem Grosjeanem, ale ten nie uzyskał żadnego czasu, bo uderzył w barierę.
Wypadek Grosjeana przerwał pierwsze pomiarowe kółko Magnussena. Podczas drugiego i ostatniego Duńczyk z kolei poniósł straty, gdyż razem z Raikkonenem tasowali się na torze.
Fin wyprzedził rywala na pierwszym zakręcie, by później zrezygnować ze swojego okrążenia.
Magnussen sam nie jest aniołkiem, ale miał ogromne pretensje do najstarszego zawodnika w stawce.
„Co do cholery on wyprawia?" - złościł się przez radio.
Potem udzielając wywiadów mówił:
„Byłem bardzo zdenerwowany, bo co on robi? Spieprzył wszystkie swoje okrążenia. Miał paliwa na nie wiem ile kółek. Wszyscy inni mieli na jedno, więc myślałem, że zjedzie do boksów, ponieważ spieprzył swoje okrążenie. A on znowu próbuje uzyskać czas od razu na kolejnym. Wyprzedza nas, potem z powrotem zwalnia. Później myślisz, że na pewno zjedzie do boksów. Ale próbuje jeszcze raz".„Więc przez trzy okrążenia z rzędu próbował cisnąć i nie miało to sensu. Nie da się przewidzieć, co zrobi".
„Potem oczywiście wyprzedził mnie na pierwszym zakręcie i spieprzył mi kółko, a nawet nie dokończył swojego".„Nie wiem, jeśli jesteś tak pogubiony, po prostu staraj się nie wchodzić nikomu w drogę".
„Nie wiem, czy to co zrobił jest wbrew przepisom, ale na pewno nie da się przewidzieć jego zachowań".„To co się stało jest frustrujące. Nie sądzę, że było to konieczne. Uważam, że po prostu nie miał pojęcia co robić i był zdesperowany, aby złożyć okrążenie. Nie zdołał tego zrobić, spieprzył wszystkie swoje kółka. Był zdesperowany".Sprawą zajęli się sędziowie. Wezwali do siebie obu kierowców, ale ostatecznie nie ukarali Raikkonena.
2018-06-24 - G. Filiks
0
Komentarze do:
Raikkonen zaszedł za skórę Magnussenowi