Kimi Raikkonen przegrał wyścig Formuły 1 o GP Włoch na torze Monza z Lewisem Hamiltonem, ale według fanów i tak był najlepszym kierowcą zawodów.
Fin, który startował dzisiaj z pole position, stoczył wspaniały pojedynek z Hamiltonem.
Urzędujący mistrz świata wyprzedził go w trakcie restartu na początku wyścigu, lecz "Iceman" jeszcze na tym samym okrążeniu odzyskał prowadzenie.
Pod koniec jednak znowu spadł za zawodnika Mercedesa, tym razem już na dobre. Przyczyną było zmaganie się ze zużyciem opon. Kimi jechał na ogumieniu osiem okrążeń starszym niż slicki rywala, dodatkowo przez pewien czas przeszkadzał mu Valtteri Bottas, który długo zwlekał z pit-stopem. Partner Hamiltona na polecenie zespołu specjalnie spowalniał rodaka.