Formuła Jeden w przerwie międzysezonowej przeżywa szok. Takiego scenariusza nie wymyśliłby sam Hitchcock. Co się wydarzyło? Kimi Raikkonen zadebiutował w mediach społecznościowych.
Kierowcy F1 są stałymi bywalcami Facebooka, Twittera, Instagrama, czy Snapchata. Mistrza świata Lewisa Hamiltona w drugim z wymienionych serwisów obserwuje 5 milionów 230 tysięcy osób.
W "social mediach" można było znaleźć wszystkich zawodników poza dwoma. Uparcie bronili się przed nimi obydwaj reprezentanci Ferrari.
Jednak Raikkonen niespodziewanie właśnie poszedł z duchem czasu. Od dwóch dni jest na Instagramie. Myślicie, że to tylko kolejne fikcyjne konto? Mylicie się. Oryginalny Fin zamieścił nagranie wideo.
„Cześć wszystkim. Tym razem nie wiem co robię. Zobaczmy, co się wydarzy. To mój Instagram, zobaczmy, czy chcecie mnie śledzić. Ciao". - powiedział.
Zdaniem "Tym razem nie wiem co robię" Kimi oczywiście nawiązał do swojego słynnego komunikatu radiowego z GP Abu Zabi 2012. Instruowany przez inżyniera w drodze po zwycięstwo, pamiętnie uciszył go kultowymi słowami:
„Zostaw mnie w spokoju, wiem co robię".Raikkonena śledzi już ponad 200 tysięcy użytkowników.
Wczoraj były mistrz świata zamieścił jeszcze zdjęcie przy ognisku i podpisał je:
„Płonę".
2017-12-30 - G. Filiks
0
Komentarze do:
Raikkonen dołączył do mediów społecznościowych. "Tym razem nie wiem co robię"
