Firma Pirelli zapowiedziała stałe stosowanie cieńszego bieżnika w swoich oponach dla Formuły 1 podczas sezonu 2019.
Włoski producent dostarczył opony z bieżnikiem cieńszym o 4 milimetry na trzy rundy sezonu 2018 - GP Hiszpanii, GP Francji oraz GP Wielkiej Brytanii. Po to, aby uniknąć przegrzewania się ogumienia i powstawania na nim pęcherzy na torach, na których wylano nowy asfalt.
Teraz ogłoszono, że w przyszłorocznych oponach ograniczona warstwa gumy będzie już standardem.
Zastosowanie w tym roku cieńszego bieżnika podczas wybranych wyścigów wywołało pewne kontrowersje. Niektórzy twierdzili, że Pirelli zostało nakłonione do takiego ruchu przez Mercedesa, nierzadko mającego problemy z ogumieniem. Spekulacje nasiliły się, gdy mistrzowie świata wygrali na zmodyfikowanych slickach GP Hiszpanii, a ich największy rywal, czyli Ferrari, nie radziło sobie na nowych oponach.Lider włoskiej stajni Sebastian Vettel podsycił wtedy atmosferę mówiąc, że slicki z cieńszym bieżnikiem "może podpasowały innym lepiej niż nam". Jednak później Niemiec poparł zabieg Pirelli. W trakcie testów po zawodach doszedł do wniosku, że gdyby opony na torze Barcelona-Catalunya miały grubszą warstwę gumy, prawdopodobnie byłoby jeszcze gorzej dla Scuderii.
