Esteban Ocon nazwał swój występ w wyścigu o Grand Prix Meksyku najgorszym, odkąd startuje w Formule 1.
Kierowca Force India rozpoczynał zawody na torze imienia braci Rodriguez z 11. pola, mając przy tym założone wytrzymalsze opony niż czterech zawodników ruszających przed nim, zaopatrzonych w wyjątkowo szybko zużywające się, hipermiękkie slicki. Wydawało się więc, że Francuz stoi przed szansą na solidne punkty.
Ocon świetnie wystartował. Na długim dojeździe do pierwszego zakrętu wyprzedził oba bolidy Saubera i był już dziewiąty. Jednak moment później zderzył się z Nico Hulkenbergiem, uszkodził sobie przednie skrzydło, zjechał na awaryjny pit-stop i spadł na koniec stawki.
Jakby tego było mało, potem jeszcze miał kolizję z Brendonem Hartleyem (za którą ukarano kierowcę Toro Rosso).
Mimo przygód Ocon powtórzył 11. miejsce z kwalifikacji, ale i tak był bardzo zawiedziony.
„To był prawdopodobnie najgorszy wyścig w całej mojej dotychczasowej karierze w F1". - skomentował na mecie.
„Nic nie ułożyło się dla nas korzystnie i to było po prostu okropne popołudnie".„Bardzo dobrze wystartowałem, zdołałem wyprzedzić dwa Saubery na dojeździe do pierwszego zakrętu, ale to w zasadzie jedyny pozytyw dzisiejszego dnia".
„Wjechałem obok Nico w zakręcie nr 3, ale zobaczyłem, że zamierza skręcić. Hamowałem, aby uniknąć kolizji, lecz i tak się dotknęliśmy, co połamało mi przednie skrzydło. Musiałem zjechać na postój na koniec pierwszego okrążenia i to był dla mnie tak naprawdę koniec wyścigu".„Szkoda, ponieważ mieliśmy dobrą strategię i szybki bolid, ale to nie był nasz dzień. Po prostu zapomnijmy o tych zawodach i wróćmy silniejsi w Brazylii".Wyścig nie udał się także drugiemu reprezentantowi Force India - jadącemu przed własną publicznością Sergio Perezowi. Meksykanin też walczył o punkty, ale wycofał się w drugiej połowie zawodów, mając problem z hamulcami.
2018-10-30 - G. Filiks
0
Komentarze do:
Ocon: GP Meksyku najgorszym wyścigiem w mojej karierze