Mercedes wkłada dużo pracy w Formule 1, aby Lewis Hamilton i Valtteri Bottas startowali lepiej do wyścigów.
Mistrzowie świata wygrali trzy ostatnie sesje kwalifikacyjne, ale za każdym razem następnego dnia mieli problemy na starcie, które fundowało im Ferrari.
We Francji zdobywca pole position Lewis Hamilton utrzymał pierwsze miejsce, ale ruszający obok Valtteri Bottas został zaatakowany przez Sebastiana Vettela - i uderzony. W Austrii Kimi Raikkonen zdołał wjechać między Srebrne Strzały i wejść w pierwszy zakręt równocześnie z nimi. W Wielkiej Brytanii Hamilton od razu oddał pierwszą pozycję Vettelowi, a chwilę później został obrócony przez Raikkonena.
Jeden słabszy start może się przydarzyć, lecz tutaj zaczynamy mieć do czynienia z trendem. Mercedes to dostrzega - i nie siedzi z założonymi rękami.