Valtteri Bottas wygrał kwalifikacje Formuły 1 do GP Rosji, ale jutro Mercedes może nakazać mu przepuścić Lewisa Hamiltona, który walczy o mistrzostwo świata. Szef zespołu "Toto Wolff" stwierdził jednak, że będzie "trudno" zastosować tzw. polecenia zespołu (z ang. "team orders"), jeśli Fin ma przez nie stracić coś tak cennego, jak zwycięstwo.
„Będzie trudno powiedzieć mu »nie wolno ci się ścigać«, po tym jak zdobył pole position". - tłumaczył Austriak.
„Przeprowadzimy rozmowę jutro rano i zobaczymy, jak ułożą się zawody". - dodał.
Istnieje też ryzyko spadku za Ferrari na starcie, ponieważ w Soczi jest wyjątkowo długi dojazd do pierwszego dohamowania.
„To trudna sprawa, gdyż (zeszłego roku) Valtteri złapał się w cień aerodynamiczny i awansował z trzeciego miejsca na prowadzenie". - mówił Wolff. „Trzeba więc dobrze wystartować i być tak szerokim, jak ciężarówka Mercedesa. Trzeba też liczyć, że rywal nie wystartuje dobrze, bo w przeciwnym razie przegrasz wyścig".