Mercedes namawia Formułę 1 na realizację przewijającego się od dawna pomysłu, aby pozwolić zespołom wystawiać dodatkowy, trzeci bolid, z młodym kierowcą w kokpicie.
Niemiecka marka ma duże problemy ze znajdowaniem teamów dla swoich juniorów. Obiecujący Esteban Ocon prędzej czy później straci fotel w Force India i nie wiadomo, czy uda mu się załatwić inny.
Wcześniej producent ze Stuttgartu nie zdołał utrzymać w F1 Pascala Wehrleina, choć mistrz DTM z 2015 roku również pokazywał się z dobrej strony.
Mercedes musi rozglądać się za kokpitem jeszcze dla George'a Russella, który aktualnie zmierza po mistrzostwo w Formule 2.
„Mam proste rozwiązanie". - mówi szef Mercedesa w F1 i całych sportach motorowych, "Toto" Wolff.
„Dajcie nam trzeci samochód. Niech będzie obowiązek powierzania go młodemu kierowcy, który mógłby spędzić w tym aucie maksimum dwa lata".„Koszty nie byłyby ogromne. Stawka kierowców byłaby pełna i mielibyśmy fantastyczne widowiska. Oglądalibyśmy, jak nowe dzieciaki przychodzą, walczą twardo z Valtterimi oraz Lewisami tego świata i zaskakują nas".Teoretycznie Mercedes mógłby ściągnąć juniora do swojego fabrycznego zespołu i bez trzeciego bolidu, ale w praktyce obawia się zaangażować niedoświadczonego kierowcy, aby nie przypłacić tego porażką w walce o mistrzowskie tytuły.
„Myślę, że wielkie zespoły nie będą ryzykować z młodymi kierowcami". - stwierdza.
„Możesz powiedzieć, że to nudne. Myślę, że to jest nudne. Sądzę, że powinniśmy ryzykować, powinniśmy wsadzać czołowe talenty w wieku 18 albo 19 lat do czołowego bolidu i dawać im szansę. Ale problem polega na tym, że jeśli przegrasz walkę o tytuł wśród kierowców lub konstruktorów, bo ci zawodnicy się uczą, to oczywiście nie będzie to świetna sytuacja".„Nie zrobiliśmy czegoś takiego, Ferrari też nie zdecydowało się na takie posunięcie w przeszłości".Red Bull prowadzi w F1 drugi, juniorski zespół, ale Mercedesa wyklucza pójście w ślady producenta popularnego napoju energetyzującego. Jak twierdzi, dodatkowa stajnia to zwyczajnie zbyt duży wydatek.
„Finansowanie juniorskiego teamu nie jest opcją". - oznajmia Wolff.
„Wkładanie co roku 80, 90 czy 100 milionów USD, tylko po to, aby twoi młodzi kierowcy mieli gdzie jeździć, nie jest tym, co chciałbym zrobić".
Koniec z juniorami?
Mercedes uprzedza, że może natomiast się poddać i przestać brać pod skrzydła wyróżniających się zawodników z niższych serii.
„Mamy trzech naprawdę utalentowanych dzieciaków, którym brakuje szans na ściganie się - doszło to do momentu, w którym musimy zdecydować, co zrobimy w przyszłości". - stwierdza Wolff.
„Będąc w sercu wyścigowcem, nadal czuję, że największe talenty muszą być wspierane i rozwijane - i liczę, że znajdziemy rozwiązanie dla tych chłopaków. Jeśli nie będziemy w stanie, wówczas zakwestionowałbym przyszłość naszego juniorskiego programu. Wtedy wrócimy do modelu kierowców płacących za starty".
„(...) Przedyskutuję to z zarządem na koniec roku, w zależności co stanie się z George'em, Pascalem i Estebanem".Ciekawe jest to, że Oconowi może byłoby łatwiej znaleźć fotel, gdyby nie był związany z Mercedesem.
2018-09-02 - G. Filiks
0
Komentarze do:
Mercedes chciałby wystawiać trzeci bolid