Mercedes poświęcił wiele pracy, aby skonstruować na sezon 2019 Formuły 1 bolid znacznie łagodniejszy dla opon niż modele z poprzednich lat.
Niemiecka marka nie przegrała na razie żadnego sezonu w erze hybrydowych silników, ale jej szybkie samochody bywają kapryśne. Srebrna Strzała niekiedy albo źle się prowadzi, albo nadmiernie zużywa/niszczy ogumienie, albo jedno i drugie.
Było tak zwłaszcza w 2017 roku. Szef Mercedesa w F1 - "Toto" Wolff pamiętnie nazwał wtedy bolid swojego zespołu "diwą". Ubiegłoroczna maszyna zachowywała się lepiej, aczkolwiek i ona nie współpracowała z oponami tak, jak ekipa by sobie tego życzyła.
Problemy Mercedesa z ogumieniem Pirelli są znane od dawien dawna. Budując zaprezentowany wczoraj model W10 team próbował wreszcie położyć im kres.
„Model W09 prowadził się dużo lepiej w porównaniu z raczej idiosynkratycznym W08". - mówi dyrektor techniczny ekipy James Allison.
„Zdołaliśmy być konkurencyjni na torach, które trapiły nas w ostatnich latach".„Niemniej jednak, pomimo tej poprawy, wciąż nie byliśmy tak dobrzy jak niektórzy nasi rywale w utrzymywaniu wydajności tylnych opon".
„Teraz ciężko pracowaliśmy nad zawieszeniem i charakterystyką aerodynamiki, aby stworzyć samochód, który będzie o wiele łagodniejszy dla swojego ogumienia - wystarczająco, jak liczymy, by móc być konkurencyjnym we wszystkich fazach wyścigu i na każdym torze w kalendarzu".Mercedesowi dodatkowo może pomóc zabieg Pirelli, które postanowiło zmniejszyć grubość bieżnika opon o 4 milimetry. Rozwiązanie to ogranicza zjawisko przegrzewania się i pęcherzykowania slicków.
Cieńszy bieżnik zastosowano już w ubiegłym roku, ale tylko na trzech torach. Teraz wchodzi na stałe.
2019-02-14 - G. Filiks
0
Komentarze do:
Mercedes chce mieć bolid łagodniejszy dla opon