Czterokrotny mistrz świata Formuły 1 Max Verstappen znalazł się ostatnio w centrum uwagi za sprawą spekulacji na temat jego przyszłości w Red Bull Racing. Max co prawda ma podpisany kontrakt do 2028 roku, ale jest w nim klauzula, która pozwala mu odejść, gdy zespół nie będzie w stanie dostarczyć mu konkurencyjnego bolidu. Co o tym mówi Holender?
Rozczarowanie w Bahrajnie
Ostatni wyścig w Bahrajnie okazał się wyjątkowo trudnym doświadczeniem dla 27-latka i zespołu z Milton Keynes. Szóstą pozycję, na której zakończył wyścig, można traktować jako duży sukces, biorąc pod uwagę wszystkie problemy zespołu podczas wyścigu.
Max zmagał się z brakiem balansu w bolidzie, przegrzewaniem opon, problemami z hamulcami oraz w pit-stopach. Przyznał po wyścigu, że "wszystko, co mogło pójść źle, poszło źle", ale podkreślił też swoją determinację do poprawy sytuacji: "Zawsze staram się dawać z siebie wszystko, nawet w rozczarowujących sytuacjach."
Po tym nieudanym wyścigu, Helmut Marko, doradca Red Bulla ds. motorsportu, w wywiadzie dla Sky Germany wyraził "olbrzymie zaniepokojenie" przyszłością Maxa w Red Bullu. Dlaczego? Ponieważ Holender ma możliwość wcześniejszego rozwiązania umowy, jeśli zespół nie zapewni mu bolidu, w którym będzie w stanie walczyć o mistrzostwo.
Taka klauzula wynikowa zwiększa presję na zespół, który obecnie stara się jak najszybciej wprowadzić ulepszenia w samochodzie.
Helmut Marko, doradca Red Bulla, otwarcie mówi o potencjalnym ryzyku utraty kluczowego kierowcy, jeśli problemy techniczne będą się dalej utrzymywać.
Przyszłość Maxa Verstappena
Gdyby Max zdecydował się opuścić stajnię Red Bulla, na horyzoncie pojawiają się różne możliwości. Głośno mówi się o Mercedesie, który po trudniejszych sezonach, mógłby widzieć w Verstappenie idealnego lidera do odbudowy dominacji. Jednak ich aktualna forma i dobrze dobrany duet kierowców (doświadczony George Russell i młody, ale bardzo zdolny Kimi Antonelli) wskazują na to, że w najbliższym czasie nie planują zmian kadrowych.
N
ajgłośniej mówi się więc o Astonie Martinie, który może potencjalnie szukać następcy Fernando Alonso – Hiszpan ma podpisany kontrakt do 2026 roku. O tym ruchu mówi się także za sprawą
Adriana Neweya, jednego z najbardziej uznanych inżynierów w historii Formuły 1. Newey w zeszłym roku przeszedł z Red Bulla, w którym projektował bolidy skrojone pod agresywny styl jazdy Maxa Verstappena, właśnie do Astona Martina.
Co na to Max?
To wszystko to jednak gdybanie. Sam Max zapytany przed zbliżającym się Grand Prix Arabii Saudyjskiej o obawy Helmuta powiedział, że całkowicie skupia się na poprawie samochodu.
"Szczerze mówiąc, nie wiem" – odpowiedział dziennikarzom na pytanie, dlaczego Helmut Marko wygłosił swoje komentarze. "Ja po prostu kontynuuję swoją pracę i staram się ulepszać samochód. Oczywiście Bahrajn nie był dla nas udanym weekendem. Myślę, że wszyscy byliśmy tym dość rozczarowani."
Gdy komentator Sky Sports dopytał Verstappena o potencjalne odejście z zespołu, ten odpowiedział z uśmiechem "Po prostu skup się na komentowaniu, ja będę skupiał się na jeździe i nie będziemy musieli myśleć o żadnych innych scenariuszach"
Przyszłość Maxa Verstappena w Red Bull Racing pozostaje kluczowym wątkiem tegorocznego sezonu Formuły 1. Czy zespół zdoła odbudować formę i utrzymać swojego lidera? Czy Verstappen zdecyduje się na zmianę otoczenia, szukając nowych możliwości? Jedno jest pewne – będzie to główny temat spekulacji na najbliższe miesiące.
2025-04-19 - S. Nowicki
0
Komentarze do:
Max Verstappen odejdzie z Red Bulla?! Ma to zapisane w umowie