Od 2020 roku w Formule 1 zacznie obowiązywać jeszcze bardziej rygorystyczny limit zużycia oleju.
Odkąd do mistrzostw weszły hybrydowe silniki V6 turbo, a wraz z nimi surowy limit paliwa na wyścig, wielokrotnie mówiło się, że producenci umyślnie spalają olej, sprytnie zwiększając w ten sposób moc swoich jednostek napędowych. Zwłaszcza podczas kwalifikacji.
Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) nigdy nie poinformowała o złapaniu kogoś za rękę, ale podjęła już szereg kroków, aby kombinowanie nie było możliwe.
W drugiej połowie sezonu 2017 wprowadzono limit spalania oleju wynoszący 0,9 litra na 100 kilometrów. W 2018 roku został zmniejszony do 0,6 l na 100 km. W następnym sezonie ma wynosić już tylko 0,3 l na 100 km.