Formuła 1 wystartowała w tym roku z interesującym cyklem. Zaprosiła kierowców do zabawy polegającej na dawaniu rad samemu sobie sprzed lat.
Co powiedziałby mistrz świata Lewis Hamilton zawodnikowi, którym był, kiedy wchodził do królowej sportów motorowych? Przekonajcie się!
„Spróbuje być bardziej pewny siebie. Będąc dotąd prześladowany, mam na myśli wszystkie te różne rzeczy, które działy się w szkole... Wyprostuj się, trzymaj głowę nieco wyżej i miej pewność, że zasługujesz, by tutaj być, bez względu co ktoś mówi. Pozytywne myślenie jest wszystkim. Tak więc będą gorsze chwile, ciężkie wyścigi, wiem co to znaczy. Ale po tylu latach teraz wiem, jak przez nie przejść. Uświadom sobie, że nie możesz zmienić przeszłości. Jedyne co możesz, to zmienić przyszłość".
„Och tak, pierwszy sezon, 2007 rok - możesz zdobyć w nim mistrzostwo, musisz tylko zmienić parę drobnych rzeczy. Uważaj na wjazd do boksów w Chinach. Nie pozwól załatwić się FIA na Spa. Musisz być ostrożny. Powiedzą, że przepuszczenie Kimiego (Raikkonena) jest OK i że to wystarczy, a potem nie pozwolą ci zachować zwycięstwa. Więc musisz zrobić drugie tyle, musisz zrobić więcej. Przepuść Kimiego i daj mu dobrze odjechać, aby nie mogli wykorzystać tego jako usprawiedliwienia. Ale nie ufaj nikomu... poza samym sobą i twoim ojcem. Tata był z tobą od samego początku i nikt nie będzie walczył o twoje dobro tak bardzo, jak on".