Charles Leclerc zaciera ręce na nadchodzący wyścig Formuły 1 w Kanadzie wierząc, że będzie jednym z najlepszych dla Saubera w całym sezonie.
Monakijski debiutant już dwukrotnie zapunktował - najpierw sensacyjnie zajął szóste miejsce w szalonym GP Azerbejdżanu, a potem był dziesiąty w GP Hiszpanii.
Mimo zdobycia jednego oczka na torze Barcelona-Catalunya junior Ferrari twierdzi, że ostatnie dwie eliminacje były najbardziej niekorzystne dla Saubera.
Z kolei następna ma wyjątkowo sprzyjać szwajcarskiemu zespołowi. Półuliczny tor w Montrealu wymaga mocnego silnika, dobrej trakcji, czy stabilności na dohamowaniach. Natomiast nie potrzeba na nim dużego docisku aerodynamicznego. Leclerc spodziewa się, że na takim obiekcie jego samochód będzie szczególnie konkurencyjny.„Myślę, że zaliczyliśmy dwa najgorsze wyścigi dla nas (GP Hiszpanii i GP Monako - red.)". - mówi 20-latek. „Paul Ricard jest trochę niewiadomą, ale pomijając te zawody, powiedziałbym, że tamte wyścigi były dla nas najgorsze".