Były trzykrotny mistrz świata Formuły 1 Niki Lauda wyszedł ze szpitala po sierpniowym przeszczepie płuca.
Austriak zachorował wypoczywając na Ibizie i szybko trafił na stół operacyjny w Wiedniu. Znajdował się w skrajnie krytycznym stanie. Gdyby nie przeszczep, podobno mógłby umrzeć nawet w ciągu kilku dni.
69-latek przebywał w szpitalu ponad dwa i pół miesiąca. Teraz jego stan na szczęście jest już na tyle dobry, że mógł wrócić do domu.
Lauda jako kierowca wygrał sezony 1975, 1977 oraz 1984. Obecnie nadal jest zaangażowany w F1, pomagając w zarządzaniu mistrzowskim zespołem Mercedesa. Piastuje stanowisko prezesa niewykonawczego ekipy.
Jego powrót na padok powinien nastąpić w przyszłym roku.
Lauda przeprowadził niedawno rozmowę telefoniczną z aktualnym czempionem globu oraz liderem swojej stajni Lewisem Hamiltonem, który był "zszokowany" konwersacją i zapowiedział odwiedziny u przełożonego jeszcze przed końcem trwającego sezonu.
„Zadzwonił do mnie dwa dni temu". - opowiadał Hamilton mediom zeszłego tygodnia w Stanach Zjednoczonych.
„Byłem zszokowany, że go usłyszałem. Powiedziałem: »Brzmisz młodziej niż kiedykolwiek«. Jest bardzo zdeterminowany, żeby wrócić, jak i wdzięczny lekarzom za ich dobrą pracę oraz żonie".
„Powiedział, że wkrótce zostanie wypisany z intensywnej terapii i wówczas będę mógł go odwiedzić. Na pewno pojawię się w Wiedniu przed zakończeniem sezonu".
„Brakuje nam go w zespole, ale na wyścigach mamy ze sobą jego ducha"..
Dodajmy, że aktualne problemy zdrowotne Laudy jak zapewniają lekarze nie są pokłosiem obrażeń płuc, które odniósł w pamiętnym wypadku 42 lata temu na torze Nurburgring Nordschleife.
2018-10-24 - G. Filiks
0
Komentarze do:
Lauda opuścił szpital po przeszczepie płuca