Tor Jeddah Corniche Circuit, na którym rozgrywały się dzisiaj kwalifikacje do GP Arabii Saudyjskiej, to najszybszy tor uliczny świata. W tym miejscu nie liczy się tylko najszybszy bolid, ale ogromne znaczenie ma kierowca, który go prowadzi. O tym przekonaliśmy się przede wszystkim w Q3, gdzie o pole position do ostatniej sekundy walczyło aż trzech kierowców z trzech różnych zespołów. Zwycięsko z tej walki wyszedł Max Verstappen (Red Bull).
Zacięta walka o pole position
Nikogo już nie dziwi, że przez większość sesji podczas tego weekendu wyścigowego na szczycie znajdowali się kierowcy McLarena. Przestaje też już dziwić, że Lando Norris (McLaren) po raz kolejny w kluczowym momencie popełnił błąd - tym razem zapłacił za niego bardzo wysoką cenę. Brytyjczyk na samym początku Q3 stracił panowanie nad bolidem przy wejściu w zakręt, wpadł na tarkę i swój manewr zakończył w barierach. Przez ten wyczyn do niedzielnego wyścigu Norris wystartuje dopiero z 10. pozycji.
Tak więc trzecia sesja kwalifikacyjna zaczęła od mocnego uderzenia dosłownie i w przenośni i swój poziom trzymała do końca. O pole postion do ostatniej sekundy walczyli ze sobą Max Verstappen (Red Bull), Oscar Piastri (McLaren) oraz George Russell (Mercedes). Kończąc swoje przejazdy jeden po drugim ustanawiali najszybsze okrażęnia i spychali się wzajemnie na drugą pozycję. Ostatecznie do wyścigu z pierwszego pola ruszy Max Verstappen, który swoje okrążenie pojechał zaledwie jedną tysięczną szybciej niż drugi Oscar Piastri.
"Bardzo się cieszę! Zdecydowanie nie spodziewałem się, że będę tutaj na pole position. Samochód ożył po zachodzie słońca, dokonaliśmy kilku ostatnich zmian i jazda stała się bardziej przyjemna, przyczepność zaczęła mi sprzyjać. Myślę, że jutro podczas wyścigu będzie ciężko utrzymać rywali za sobą, ale damy z siebie wszystko." - mówił ucieszony Max Verstappen.
"Nie było już wiele więcej do wyciągnięcia. Jestem bardzo zadowolony z okrążenia, które zrobiłem. Ostatnie okrążenie wydawało się najlepszym, na jakie było mnie stać. Max wykonał dobrą robotę na kolejnym szybkim torze, na których zazwyczaj radzą sobie dobrze. Tutaj jest ciężko – jak wypadniesz z rytmu, trudno jest do niego wrócić. To z pewnością wymagający tor, ale w nocy, na miękkich oponach, z wysoką przyczepnością – to jeden z najlepszych torów, na które jeździmy." - relacjonował Oscar Piastri, który jutro może stać się liderem klasyfikacji kierowców.
Za ich plecami ustawi się George Russel, który do tej dwójki stracił jedną dziesiątą.
"Przed sesją byłbym zadowolony z trzeciego miejsca, ale widząc, jak niewielkie są różnice... Zawsze myślisz, że można było wycisnąć jeszcze trochę więcej. To była trudna sesja z czerwoną flagą, a to jedno okrążenie miało największe znaczenie. Trzecie miejsce to świetne miejsce na start, a jutro czeka nas długi wyścig." - komentował nieco rozczarowany George Russell.
Na czwartym miejscu uplasował się Charles Leclerc (Ferrari) i można to nawet uznać za sukces, bo oglądając pierwszą i drugą sesję czasówki spodziewałem się, że obu kierowców Ferrari raczej nie będziemy oglądać w pierwszej piątce. Lewis Hamilton, zespołowy partner Leclerca zakwalifikował się na 7. miejscu. Przed nim, na miejscu 5., szybki debiutant Kimi Antonelli (Mercedes), oraz – niespodziewanie – Carlos Sainz (Williams).
Ósma pozycja należy natomiast do Yukiego Tsunody (Red Bull), któremu kolejny występ w Q3 zdecydowanie poprawia pewność siebie za kierownicą, trudnego w prowadzeniu, bolidu Red Bulla.
Drugi mocny występ z rzędu notuje także Pierre Gasly (Alpine) - to jego kolejny występ w Q3 i kolejna wysoka pozycja startowa – Francuz do niedzielnego wyścigu ruszy z 9. pozycji.
“Jestem idiotą”
Tymi słowami podsumował przez radio swój występ aktualny lider klasyfikacji kierowców - Lando Norris.
"Po prostu jestem rozczarowany dzisiejszym dniem" – mówił Lando w rozmowie ze Sky Sports F1. "Wiem, że muszę skupić się na jutrze, więc pójdę zobaczyć się z moimi inżynierami i omówić, co możemy zrobić. Wiemy, że samochód jest dobry i wiemy, że jest szybki" – kontynuował kierowca McLarena. "Pójdę przeprosić moich inżynierów, a potem zobaczę, co możemy zrobić jutro, spróbować przygotować dobry plan. Ale jutro będziemy potrzebować trochę szczęścia."
Zakładając, że jego skrzynia biegów przetrwała wypadek, wystartuje jutro z dziesiątego miejsca. Z pewnością będzie się przebijał do przodu, ale jak wysoko uda mu się dojść? O ile nie przebije się wysoko podczas startu czeka go ciężki wyścig i trudna pogoń za liderami, na której mocno ucierpią jego opony.
Grand Prix Arabii Saudyjskiej 2025 - wyniki kwalifikacji
1. Max Verstappen (Red Bull Racing) 1:27.294
2. Oscar Piastri (McLaren) +0.010
3. George Russell (Mercedes) +0.113
4. Charles Leclerc (Ferrari) +0.376
5. Kimi Antonelli (Mercedes) +0.572
6. Carlos Sainz (Williams) +0.870
7. Lewis Hamilton (Ferrari) +0.907
8. Yuki Tsunoda (Red Bull Racing) +0.910
9. Pierre Gasly (Alpine) +1.073
10. Lando Norris (McLaren) Brak czasu w Q3
11. Alexander Albon (Williams) +0.815
12. Liam Lawson (Racing Bulls) +0.897
13. Fernando Alonso (Aston Martin) +1.009
14. Isack Hadjar (Racing Bulls) +1.124
15. Oliver Bearman (Haas) +1.354
16. Lance Stroll (Aston Martin) +1.351
17. Jack Doohan (Alpine) +1.445
18. Nico Hulkenberg (Sauber) +1.488
19. Esteban Ocon (Haas) +1.798
20. Gabriel Bortoleto (Sauber) +2.168
2025-04-20 - S. Nowicki
0
Komentarze do:
Kwalifikacje do GP Arabii Saudyjskiej: Verstappen z pole position po szaleńczej walce!