Robert Kubica zdecydował się na samokrytykę po kwalifikacjach do pierwszych zawodów sezonu 2019 Formuły 1 w Australii. Polak stwierdził, że popełnił "głupi" i "zawstydzający" błąd. Z drugiej strony cieszy się znalezieniem kierunku, w jakim trzeba ustawiać bolid Williamsa.
Kubica tłumaczył, że zaskoczył go nagły wzrost przyczepności samochodu. Lecz nie używa tego jako usprawiedliwienia. Bierze odpowiedzialność za incydent na klatę.
Wyjaśnił też, że wbrew pozorom tak naprawdę nie przeszarżował, a po prostu źle obliczył tor jazdy.
Jak próbuje jechać na limicie to się notorycznie pojawiają błędy, które on tłumaczy(ł) na sto różnych sposobów ale skutek zawsze ten sam: koniec jazdy. Teraz wziął to na klatę, brawo bo to u niego rzadkość. Jedną ręką to można się z dziewczyną po mieście na chillu pobujać. Rob to zrozumie na pewnym etapie sezonu, szczególnie gdy za cholerę nie będzie w stanie pojechać szybciej od Russela..
sie odezwał, widać ze spora grupa nieudaczników czekała na potknięcie Roberta zeby wypełznąć i płuc jadem.
Spokojnie hejtery, Robson zniweluje stratę ponad 4 sekund do PP. Znajdzie rozwiązanie problemów. Dzięki jego talentowi i wiedzy technicznej Williams Parody Racing juz od GP Hiszpanii będzie regularnie punktował i wchodził do Q3.
nikt tu nie czeka na niczyje potknięcie. Ludzie po prostu opisują konkretny stan rzeczy. Jest słabo i pora przyjąć to do wiadomości i przestać żyć złudzeniami. Nie nazywaj nieudacznikami ludzi, którzy potrafią zrozumieć realia.
Dokładnie tak jest, sam dobrze pamiętam jak w rajdach przesadzał i nieraz ma więcej szczęścia niż rozumu - chociażby słynne przeoranie krzewów i rowu na pełnym gazie, a mogło się to bardzo źle skończyć, więcej szczęścia jak rozumu.
czekających na błędy Roberta jest wielu, to niemoty wytykające błędy pamiętające dzwony ale nie pamiętające mistrzostwa wrc2 czy wygranych oesow. Typowi nieudacznicy, podtrzymuje ta opinie.
Ci co nic nie osiągnęli zawszę maja pretensje do całego świata.... Trzeba mieć KOCHONEZ :-) by wstać, nie bać się i walczyć mimo ze z góry ma ciężką drogę. Co by nie było to pierwszy i jedyny Polak troche Szacunku
powtarzasz się a zarazem sporo wiesz o nieudacznikach, twój tatuś jest nieudacznikiem? bardzo wysoce prawdopodobne i dlatego jak plujesz jadem hejtu nieudaczniku, eot
Po przedsezonowych testach można się było spodziewać problemów zespołu, nie tylko kierowców, ale całego zespołu. Zadziwiające jest to, że Williams posiada bardzo duże zasoby technologiczne, fabryki gdzie może produkować mnóstwo części i przeprowadzać badania nad rozwojem, a brakuje mu specjalistów potrafiących to wykorzystać. Problem mają nawet z dostarczeniem części zapasowych, co już jest swego rodzaju parodią, gdzie sezon dopiero startuje i powinni mieć pełen zapas. Paddy Lowe dał ciała z projektem, Claire Williams ma kiepski sposób zarządzania, znaczna ilość specjalistów została podkupiona przez inne zespoły, a ci co są teraz widocznie brną dalej we mgle stworzonej z może i ambitnych, ale jednak nieudanych pomysłów Paddy'ego. Rywalizacja Roberta z Georgem nie ma w tej chwili wielkiego znaczenia. Dla nich ważniejsze jest sprawienie, by te auto dało radę dojeżdżać w jednym kawałku do mety i było w stanie jechać stabilnie, równo i przewidywanie, a nie jak w zeszłym roku, nagle robić obrót na wejściu w łatwy zakręt. Jeśli już ktoś chce oceniać kierowców, to niech to robi chociaż w połowie sezonu, a nie po pierwszych kwalifikacjach niedopracowanym autem, które nawet nie jest ustawione do ścigania.
na te komentarze i o nieudacznikach wiesz wszystko, tu sie od nich roi. Jeżeli ktoś cokolwiek osiągnie to wie ile to kosztuje pracy i wyrzeczeń, tym samym docenia osiągnięcia innych. Nieudacznik narzeka na wszystkich i wszystkich krytykuje bo tak najłatwiej, myśli ze wszystko samo wszystkim przychodzi i sie wkurza ze do niego nie doszło. Pisze ze coś z jego podatków a jedyny podatek jaki płaci to VAT w spożywczym z kasy z zasiłku.
"Pisze ze coś z jego podatków a jedyny podatek jaki płaci to VAT w spożywczym z kasy z zasiłku." sporo tu sytuacji powiązałeś ze sobą we jednym zdaniu, przypadek? raczej projekcja psychologia a nie przypadek