Robert Kubica powiedział, że mogą przydarzać mu się potknięcia za kierownicą podczas ponownej rywalizacji w Formule 1, ale nie powinny być automatycznie wiązane z ograniczoną sprawnością prawej ręki. Kierowca Williamsa po prostu zamierza jeździć ryzykowniej niż na testach.
Polak poruszył sprawę w ciekawym artykule pod tytułem "Robert Kubica 2.0 - dlaczego uraz nie będzie hamował go w 2019 roku", opublikowanym przez oficjalną stronę internetową F1.
Autor tekstu wspomina w nim o danych, które mają sugerować wolniejsze tempo Kubicy, odkąd wrócił do mistrzostw. Nasz rodak podobno jeszcze nie pokazał szybkości stawiającej go na równi z czołowymi zawodnikami.
34-latek wyjaśnił jednak, że dotąd zwyczajnie nie jeździł na granicy możliwości.
„Nie wymuszam niczego. To było moje podejście, odkąd zacząłem testować w 2017 roku. Jeśli nie czułem się w 100 procentach pewnie, zawsze pozostawałem po bezpiecznej stronie". - mówił.
„Byłem kierowcą rezerwowym, czy też uczestniczyłem w prywatnych testach, więc nie mogłem sobie pozwolić na głubi błąd".„To teraz jest czas, aby znaleźć limit, odkryć gdzie dokładnie leży granica, a to oznacza podejmowanie większego ryzyka. Ale żeby się ścigać, musisz trochę bardziej ryzykować".
„Trzeba znaleźć równowagę pomiędzy tym jak się ścigasz i jak bardzo ryzykujesz".
„(...) Jeżeli potrafię choćby zbliżyć się do poziomu sprzed ośmiu lat, gdy to zapadałem w sen za kierownicą podczas kwalifikacji - nie dosłownie, ale wiesz, o co mi chodzi - będę zadowolony".Czym większe ryzyko, tym łatwiej o błąd. Gdy Kubica go popełni, zapewne tak czy inaczej zawsze ktoś podniesie temat jego ograniczeń. Jednak błędy zdarzają się każdemu, nawet pięciokrotnemu mistrzowi świata Lewisowi Hamiltonowi.
„Jest poczucie, że jeśli wydarzy się coś na torze, pierwszym na co ludzie zwrócą uwagę będą moje ograniczenia, ale żyję z tym od ośmiu lat. Jednak to błędne myślenie". - tłumaczył Robert.
„Mogę wypaść z toru - lecz czasami musisz przesadzić, aby dowiedzieć się, jak daleko możesz się posunąć. A ja będę cisnął".„Jestem realistą, idę naprzód krok po kroku. To transparentne podejście, nie ukrywam się za swoimi ograniczeniami. Nic nie zyskam tym, że je mam, czy tym, że o nich mówię. Nie ma taryfy ulgowej".
„Taki jestem. Jeśli wystarczy to na Formułę 1 w przyszłości, będę szczęśliwy. Jeśli nie, to przynajmniej spróbowałem. Stawiam czoła wielkiemu wyzwaniu. Ale w poprzednich ośmiu latach mierzyłem się z dużo większymi". - dodał.
2019-03-05 - G. Filiks
4
Komentarze do:
Kubica uprzedza: Mogę wypaść z toru
kl 2019-03-05 11:25
lepsze wypadnięcie przy szukaniu limitu jadąc na końcu stawki niż to co odwalił boski Sebastian - szukał limitów na bandzie i przegrał mistrzostwa
Humus, czy za 3900 pkt. Z karty Vitaj dostane plaka do plastiku na deske rozdzielczą? Z góry dzięki za odp.
Po 1 , mozna nie czytac komentarzy tylko tresc, po 2 mozna nie zwracac uwagi na trolli , po 3 robic to co pkt 1 i 2 i tyle . Po co wy w ogole na to zwracacie uwage? Czujecie sie na stanowisku ze to WY musicie mu odpisac? Piszcie na temat ktory jest w artykule a nie na temat jego komentarzy ;-) Co za dzieci .... Robert ma racje w kazdym zdaniu ktore mowi , niektorzy sa głusi na to co mowi bo słysza to co chcą . Tak jak "fani" ugrupowań politycznych , jesli nienawidzisz PIs lub nienawidzisz PO to zawsze z newsa usłyszysz to co chcesz, nieprawdaż? No wlasnie ...
mkk1975 2019-03-05 21:06
Napisałem Homosiowi komentarz w artykule gdzie wypowiadał się Dr C. o Robercie i jego wpis zniknął i mój "Ostry" O co c'mon?
