W Formule 1 po 60 latach wraca punkt za najszybsze okrążenie w wyścigu. Niestety, szykujący się do wznowienia startów Robert Kubica póki co raczej nie ma realnych szans na powalczenie o ekstra oczko. Dlatego jak przyznał nie zawraca sobie nim głowy.
Dodatkowy punkt wydaje się poza zasięgiem kierowcy Williamsa tym bardziej, że chcąc go zgarnąć, trzeba jednocześnie ukończyć zawody w czołowej dziesiątce. Tymczasem Polak przystępuje do sezonu 2019 dysponując najprawdopodobniej najwolniejszym bolidem w stawce.
Spytany o "bonusowe" oczko na czwartkowej konferencji prasowej przed GP Australii, Kubica odparł: „Myślę, że ten przepis niestety nie ma na nas dużego wpływu. Przynajmniej na ten moment".
A co w sytuacji gdy najszybsze kółko zrobi na przykład 12 lub 14 na mecie driver? Abstrahując od tego czy zrobił to bo jest szybki czy zjeżdżając po nowe koła. Nikt nie dostanie punktu i on po prostu "przepada"? Nietrudno wyobrazić sobie merca jadącego z powodu np. awarii opony poza top10 i robiącego najszybsze kółko w końcówce po wizycie w boksach.
Nie pytałbym o to nie widząc komentarza Lewisa: "Razem to 21 dodatkowych punktów". 21 gwarantowanych punktów czy potencjalnych 21 punktów? Bo jeśli najszybsze kółko w 10 GP sezonu zrobi driver spoza top10 to dodatkowych punktów będzie 11 a nie 21.
czego tu nie możesz zrozumieć? Punkt jest przyznawany jeżeli najszybsze okrążenie wykręci bolid z pierwszej dziesiątki na mecie, dla zespołu i kierowcy. Chodzi o dodatkowe punkty w rywalizacji o mistrzostwo a nie rywalizację o punkt dla powolniakow.
Oczywiście, jeśli najszybsze okrążenie przejedzie np. kierowca na 11. miejscu, punktu nie otrzymuje nikt.
Po pierwsze będą mieli na niego szanse kierowcy czołowej trójki startujący z końca w wyniku awarii itd. Po drugie będą mogły o niego zawalczyć zespoły z końca pierwszej 10 jeśli stwierdzą, że jest duża przewaga nad zawodnikiem za nimi i będą mogli zjechać po nowe opony. Lub uznają, ze stracą ze dwie pozycje. Ale na nowych oponach je odrobią i zyskają czas. To podniesie atrakcyjność dla widza w końcowej fazie wyścigu. Zwłaszcza wyścigów w których się nic nie dzieje a zawodnicy czołówki jadą cały dystans w oparciu o te same mieszanki i strategie.
przepadnie nie zyska go nikt i świat się nie zawali będzie jak w sezonie 2018. Dla mnie zmiana na plus.
A czy on kiedykolwiek myślał? Gdyby myślał to by się nie pchał jako inwalida do tak ekstremalnego sportu
Hahaha najszybsze okrążenie Williamsem? Kubica? hahaha może jakimś cudem udało by się to Mistrzowi Formuły 2 Russellowi ale Kubicy? hahaha dobry żart hahahahahahahahahahahaha