Robert Kubica zdradził przed wznowieniem startów w Formule 1, że nie może się doczekać najbardziej Grand Prix Azerbejdżanu w Baku. Jeszcze nie miał okazji jeździć na tamtejszym torze ulicznym, ale uważa, że powinien mu pasować.
Kierowca Williamsa przybył dziś do Polski, aby wziąć udział w konferencji prasowej podsumowującej swoją dobiegającą końca współpracę z Grupą Lotos. Event zorganizowano w Częstochowie.
Media oczywiście były zainteresowane nie tylko tym, co było, ale również tym, co będzie.
Spytany o tory w kalendarzu F1, na które szczególnie zaciera ręce, Kubica odpowiedział:
„Baku to wyścig, na który czekam najbardziej, bo tamtejszy obiekt powinien mi pasować ze względu na to, iż to tor uliczny, na którym są duże dohamowania".Tor w Baku jest porównywany przez wielu do słynnej pętli ulicznej w Makau, a więc ulubionego obiektu Kubicy na świecie.
Spośród torów, jakie będą gościć wyścigi następnego sezonu F1, Robert nigdy nie jeździł również na Sochi Autodrom (Rosja) i Circuit of the Americas (USA). Poza tym nie zna prawie wcale pętli im. braci Rodriguez w Meksyku. Jeździł tam tylko raz, w 2008 roku, gdy obiekt był jeszcze w starej konfiguracji. Poprowadził wówczas na nim dla przyjemności prototyp BMW V12 LMR z wyścigów długodystansowych.
2018-12-28 - G. Filiks
0
Komentarze do:
Kubica czeka najbardziej na wyścig w Baku