Kubica chętny zająć się szkółką dla młodych kierowców w Polsce

Robert Kubica chce pomóc iść w jego ślady młodym kierowcom z Polski. Nasz jedynak w Formule 1 zdradził, że myśli o poprowadzeniu w przyszłości szkółki dla tych, którzy będą próbować zrobić karierę w sportach samochodowych.

Gdy pierwsze kroki na torze stawiał Kubica, w ojczyźnie poza ojcem nie mógł liczyć chyba na niczyją pomoc. Dziś jest już wspierany przez dwie polskie firmy - Grupę Lotos i Olimp Sport Nutrition.

Jednak zawodnikom bez wyrobionej marki nadal jest niełatwo. Kubica dał nadzieję, że między innymi za jego sprawą kiedyś się to zmieni.

Robert ma chęci, aczkolwiek potrzebny mu jeszcze wolny czas - i oczywiście pieniądze.

Spytany w wywiadzie udzielonym telewizji Eleven Sports na konferencji prasowej Grupy Lotos, dlaczego młodym zawodnikom brakuje wsparcia i co można zmienić, aby więcej kierowców z Polski mogło zrobić wielką karierę, 33-latek powiedział: „Bardzo dużo można zmienić".

„Problem jest taki, że... Ogólnie motorsport w Polsce nie jest za bardzo popularny. Rajdy samochodowe są bardziej popularne niż wyścigi jeśli chodzi o praktykowanie, ponieważ nie mówimy tutaj o oglądaniu Formuły Jeden, bo wiadomo, że F1 jest elitą i najbardziej popularną kategorią w motorsporcie. Główny problem motorsportu jest taki, że jest bardzo, bardzo, ale to bardzo drogi. I większość firm... Inwestycja musi się zwracać. Bardzo ciężko zainwestować - jednak spore pieniądze - już na poziomie kartingu firmom, które tak naprawdę nie mają żadnej gwarancji, że im się to zwróci. Nie ukrywajmy, że życie jest brutalne i niestety jest bardzo ciężko".

„W ogóle Grupa Lotos zrobiła dużo dla sportu, dla skoków narciarskich, dla piłki nożnej, dla różnych innych dyscyplin. Dla sportów samochodowych też, ponieważ jest aktywna w motorsporcie od dobrych kilku albo nawet kilkunastu lat. Ale jednak zrobienie... Nawet był taki plan i myśli o zrobieniu jakiejś tam szkółki dla młodych dzieciaków", - wyjawił, „ale jednak chyba jedyną osobą, która mogłaby zająć się tym w Polsce i zrobić to z pasją i bezinteresowanie, ale mając wiedzę o tym... Jest mało takich osób i na pewno moja osoba mogłaby sporo pomóc". - zwrócił uwagę.

„Najprawdopodobnie jest tak, że w przyszłości to się może i wydarzyć", - zapowiedział, „ale... Tak naprawdę chęci są, ale potrzebne jest też coś więcej niż tylko chęci - i czas. Na dzień dzisiejszy tego czasu mam bardzo mało". - dodał.

2018-04-04 - G. Filiks