Robert Kubica dał do zrozumienia, że daje sobie jeszcze rok na wznowienie startów w Formule 1.
Polski kierowca wrócił do F1 na sezon 2018 po siedmioletniej nieobecności spowodowanej obrażeniami odniesionymi w rajdzie, ale nie jako kierowca wyścigowy. Był o krok od fotela w Williamsie, lecz sprzątnął mu go sprzed nosa Siergiej Sirotkin. Nasz rodak musiał zadowolić się rolą kierowcy rezerwowego i rozwojowego w brytyjskim zespole.
Kubica nadal liczy na odzyskanie fotela wyścigowego, ale zasugerował, że jeśli nie uda mu się tego dokonać na sezon 2019, sprawa zostanie przegrana.
„Powrót do Formuły 1 to nadal mój priorytet, lecz jeśli tak się nie stanie w najbliższych miesiącach - czy może w najbliższym czasie - to w wieku 35-36 lat już na pewno nie wrócę". - powiedział 33-latek w wywiadzie, który można znaleźć w dzisiejszym dodatku do "Przeglądu Sportowego".
„To nie jest tak, że jeszcze nie wiem, co się może wydarzyć, ale też jest tak, że nie ma nic, co by mnie szczególnie blokowało, gdyby ta przyszłość prowadziła mnie gdzieś indziej. Wszystko będzie zależało od tego jakie będę miał możliwości i osobiste cele”. - dodał.