Robert Kubica mówił przed sezonem 2019 Formuły 1, że udaje się na pierwszy wyścig przygotowany tylko w około 20 procentach. Między innymi dlatego miał trudności podczas GP Australii. Ale dojechał do mety - i jak powiedział później w wywiadzie udzielonym TVP, odrobił na torze Albert Park wiele zaległości z zimowych testów.
Zapytany, ile na ten moment ma w sobie procent z dawnego Roberta Kubicy, kierowca Williamsa tłumaczył: „Ciężko powiedzieć, ponieważ tak naprawdę Robert Kubica sprzed ośmiu lat, czyli w szczytowej formie... uważam, że pracowałem na nią przez cztery lata. Nie jest tak, że nadrobi się wszystko w jeden dzień i znika fakt, że opuściłem osiem sezonów, ale na pewno... Powiedziałem w Barcelonie pod koniec testów, że jestem przygotowany w 20 procentach jeśli chodzi o to, co musiałem zrobić. Myślę, że sporo nadrobiłem z Barcelony".
„To normalne, ponieważ tak naprawdę po raz pierwszy startowałem, po raz pierwszy od ponad ośmiu lat przejechałem cały wyścig, po raz pierwszy przejechałem bolidem F1 więcej niż 15 okrążeń (za jednym razem - red.), po raz pierwszy zrobiłem pit-stopy, po raz pierwszy zostałem też tyle razy zdublowany w trakcie jednego wyścigu..."
„Tak naprawdę tak, ponieważ sama decyzja o starcie na twardej mieszance opon była spowodowana tym, że testowaliśmy". - kontynuował Robert. „Nawet ten ostatni pit-stop był bardziej testem. W normalnych warunkach nigdy bym nie zjechał, ponieważ tak naprawdę zarządzałem oponami bardzo dobrze i mogłem spokojnie dojechać na nich do końca. Tak naprawdę postój mało zmieniał".„Mam nadzieję, że te wszystkie trudności nas wzmocnią, a na pewno dadzą dużo wiedzy mnie. Wzmocniły mnie". - dodał.
Współczuję mu tego ciągłego tłumaczenia się, że nie jest wielbłądem. A to, a tamto, a sramto, a pierdzianto. Ale od mikrofonów i kamer to ucieczki nie ma: trzeba stać, uśmiechać się, chwalić sponsorów i cierpliwie odpowiadać po raz 49 na no samo pytanie pomimo tego, że tym już rzygasz. Trochę się z tych jego australijskich dzwonów podśmiewałem ale trzeba przyznać uczciwie, że za dużo to on bolidem f1 nie jeździł i to ne fair. Chyba faktycznie teraz dla niego to czas nauki, testowania i szukania limitów. Jakieś delikatne przebłyski dawnego Roba to najwcześniej w połowie roku gdy nabije trochę kilometrów a jego bolid nie będzie się już rozpadał na tarkach.
jak napisałeś, a to ze malkontenci laicy i ta cała grupa nieudaczników bedzie krytykować to normalne. Botas im pięknie odpowiedział tym strzałem w puste łby.
największym problemem a niestety tacy jak ty. czyli osoby nie mające nic konkretnego do napisania za wyjątkiem wyzwisk pod adresem innych osób. Dlaczego niby nie można krytykować Kubicy bo co? W poprzednim sezonie okrzykiwano go wielkim talentem i stawiano na równi z Hamiltonem czy Vettelem. A teraz co się pisze, że musi uczyć się jeździć? Nie uważasz, ze trochę za droga ta nauka? Kubica kiedyś był dobry. Teraz jest słaby i nie ma co się na te fakty obrażać i wyzywać ludzi, którzy potrafią zrozumieć sytuację zwłaszcza gdy ty sam tego nie rozumiesz.
Up fakt jest jeden jesteś jeb.. de** i spłodził cię de**. To jeden wyścig, jeszcze 6 złych wyscigow, innym kierowca dawali 5 sezonów dajmy Robertowi chociaż polowe sezonu.RK miał dobre tempo wiec się wal ćmoku
Smuci widok Kubicy na końcu wiedząc, że jedzie na samym końcu. Sukcesem jest już to, że znalazł się znowu w bolidzie F1 na starcie wyścigu, przejechał cały dystans, z zepsutą podłogą, kolizją na starcie i bez lusterka, co przy wolnym aucie i częstych dublowaniach na pewno sprawiało wiele kłopotów. Podczas treningów w Australii Kubica nie testował zachowania bolidu na danej mieszance, limitów na poszczególnych oponach, konsekwencją tego było przeszarżowanie i zepsucie całkiem dobrego jak na możliwości auta okrążenia kwalifikacyjnego. Wszyscy się cieszyli, że Robert wraca do F1, wielkie kibicowanie, gratulację, że po takim wypadku jednak mu się udało, a teraz wszyscy robią sobie z niego szmatę do wycierania, bo zespół, który ma wielką tradycję i mase tytułów mistrzowskich na koncie nie jest w stanie przygotować bolidu na przedsezonowe testy, co więcej nie są w stanie na pierwszy wyścig złożyć dwóch kompletnych bolidów z częściami zamiennymi co jest kolejnym absurdem, bo to nie jest team kartingowy z Rudy Śląskiej, tylko zespół Formuły 1, zespół przez który w ciągu roku przepływają grube miliony, a zarządzanie jest na poziomie budki z kebabem w Mielnie...
poziom agresji w twoim tekście świadczy o olbrzymiej frustracji jaka w tobie narosła. Przez cały zeszły rok wbijałeś sobie do głowy, że Kubica wróci do f1 i będzie wygrywał lub dojeżdżał w pierwszej 10. A tu wielki nic. Ostatni zdublowany przez zespołowego kolegę. I mamy wyniki w postaci sfrustrowanych kibiców. Tobie potrzeba jeszcze kilku wyścigów lub kilku lat by zrozumieć to co inni już wiedzą. Kubica miał talent osiągną w sporcie motorowym wiele ale to już było minęło i niestety nie wróci.
Wielcy znawcy się znaleźli. U mnie w bloku mieszka Janek. Ma okolo 30 lat ale umysł na poziomie 6 latka. Ogromny fan wyścigów w tym także F1. W niedzielę wieczorem powiedział do mnie: jeszcze kilka wyścigów i zobaczymy, czy Robert będzie dobry czy zły. W punkt ! Nawet On wie, że trzeba dać mu czas. Jakoś o Hamiltonie nikt nie mówi, że cienias. Wszak przegrał z Bottasem.
Hamilton wygrywa od kilku lat. Ma 5 tytułów. A Kubica ma co? 9 lat przerwy, kontuzję i słaby samochód.
napisałem, nieudacznicy dyletanci i malkontenci marudzą bo tylko tyle potrafią. Zacznijcie moze wymagać czegos od siebie a nie od kogoś. Od tych waszych udziałów w spółkach skarbu państwa tez juz sie niedobrze robi. Sami udziałowcy najbogatszych firm. Jeden taki wlasnie tu pisał kilka dni temu ze jeździ skoda fabia dziadka, udziałowiec za dychę.
Kubica przyznał się do zaległości, a ma naprawdę wielkie zaległości i jeżeli cokolwiek odrobił to może jest to 1% zaległości które posiada, nadal jest tak wolny że jest trzykrotnie dublowany a chociażby tego potwierdzeniem jest o ponad 0,5sek gorsze najlepsze okrążenie do najlepszego okrążenia lidera teamu Williams czyli Mistrza Formuły 2 Russella... Kubica musi się wziąć do pracy bo zbiera baty od Russella hahahahahahahahahahahahahahaha
głupie gadanie, że nie jeździł. Był przecież kierowcą testowym.
Dyletant to obraza? Malkontent to obraza? Nieudacznik to obraza? Jeżeli jeden z drugim pisze ze Robert pojechał gorzej od Russela to jest dyletantem, nie ma pojecia o F1 czyli jest niedouczonym idiotą zabierającym głos w temacie którego nie rozumie. Tu nie ma obrażania tylko fakty na temat wiedzy której ktoś nie posiada. Jeżeli mówisz idiocie ze jest id** to go nie obrażasz tylko stwierdzasz fakt.
jesteś idi.otą, stwierdzam tylko fakt nie obrażam
Do tych co krytykują Kubice. Ile, spytajcie swoich rodziców, ile razy pierd......śćie o glebę , próbująć nauczyć się jeździc rowerkiem na 2 kółkach.. ? Odpowiadam. Uczycie się do dzisiaj. A Kubica w tym czasie mknie bolidem ponad 300 km/h. I ma frajde.
I do tych , co piszą że za ich pieniądze jeździ Kubica. WASZE to jest to co macie w żołądku, ubranie na sobie i EWENTUALNIE naprędce skręcony PC-et z którego piszecie swoje negatywy. Nawet jeśli piszecie ze smartfona, to i tak nie jest wasz, bo napewno macie jeszcze z rok rat do spłacenia. Tak więc, jeśli pinądze ORLENU miały by być wasze, to powinniście wszyscy pisać z jednego pokoju, ktury się zowie,- Pokój Prezesa. A piszecie z tamtąd???
fajny ten twój ból dupy, taki naprawdę duży... i nie mierz innych swoją miarą bo pokazałeś psychologiczną projekcję swojej osoby w tym jadzie przeciwko innym osobom, strzeliłeś sam sobie samobója zwanego samo-zaoraniem, ciao
Zauważ, że teksty tutaj osób takich jak ty czyli starających się bronić Kubicę ograniczają się w większości do inwektyw pod adresem innych. Żaden z was nie pisze w zasadzie nic merytorycznego. Wyzywacie tylko wszystkich a tym czasem Kubica pojechał gorzej od Russella w kwalifikacjach. Zdecydowanie gorzej pojechał w wyścigu. Nie wiem czy prawdą jest to co ktoś wyżej pisał, że jego najszybsze okrążenie było o 0,5 sekundy gorsze niż najlepsze kółko Russela. T Kubica a nie Russell został trzykrotnie zdublowany. No i w końcu to Russel także go zdublował czemu kilka osób zaraz po wyścigu zaprzeczało tutaj na tym forum również wyzywając ludzi, którzy pisali prawdę. Więc daruj sobie swoje wywody o dyletantach i braku pojęcia o f1 bo widać, że piszesz o sobie i tobie podobnych. Bo jeśli nie rozumiesz i nie potrafisz porównać czasów, liczby okrążeń i pozycji na mecie to sam dajesz świadectwo temu, że nie masz pojęcia o f1. O czym zresztą piszesz.
zamiast obrażać innych i zaniżać dramatycznie kulturę dyskusji piszcie o faktach i konkretach a nie inwektywach. Ja rozumiem, że jeśli nie macie nic mądrego do napisania to próbujecie chamstwem i agresją przedstawić swoje racje. Ale to świadczy tylko o waszym poziomie. Macie jakieś konkrety? Że Kubica pojechał lepiej od Russella? Może podyskutujmy o konkretach? Omówmy czasy, pozycje na mecie, kto kogo zdublował itd. Po co się wyzywać jak można porozmawiać o faktach. Macie jakieś argumenty poza inwektywami?
Kubica jest lepszy od Russella i to jest fakt.
Oczywiście taki żarcik z mojej strony bo każdy po wyścigu w Australii wie Russell jest lepszy od Kubicy. Kubica może po piwko skoczyć Russellowi heh.
jak w Bahrajnie Robert nie pokaże że jest lepszy od Russella i Angol znów zniszczy Roberta to zrobią z niego kierowcę nr 2 i będzie na wylocie bo Latifi czeka na fotel Roberta.
się stanie to nie wierz w cuda. naiwny naród będzie gadał o spisku. Joz się pojawiają teksty o tym jak to faworyzują Russella.