Wprowadzone tego roku do Formuły 1 bolidy nowej generacji zakończyły w mistrzostwach okres jeżdżenia "jak babcia", stwierdził Felipe Massa.
Brazylijczyk rok temu przyjął ofertę przedłużenia swojej kariery w królowej sportów motorowych o jeden sezon, dzięki czemu miał okazję jeszcze doświadczyć startów samochodem skonstruowanym według zmienionego regulaminu technicznego.
Przez kilka poprzednich lat narzekano, że bolidy F1 są niewiele szybsze od aut juniorskiej serii GP2 (dzisiejszej Formuły 2) i zmuszają do oszczędzania opon oraz paliwa.
Tego roku najważniejsza seria wyścigowa świata wreszcie odzyskała wozy na miarę swojej rangi. Dzięki zwiększeniu docisku aerodynamicznego i przyczepności mechanicznej nowe bolidy poprawiły rekord okrążenia na wielu torach. Jednocześnie Pirelli dało zawodnikom wytrzymalsze opony, aczkolwiek w 2018 roku ogumienie włoskiego producenta znów ma zużywać się szybciej.„Zdecydowanie zapamiętam tegoroczny bolid jako niezły w prowadzeniu". - mówi Massa, który miesiąc temu opuścił Formułę 1 drugi raz, podobno już na dobre.