Honda szykuje korekty do swojego silnika Formuły 1 na pierwszy wyścig sezonu 2019 w Australii. Podczas zimowych testów doszła bowiem do wniosku, że został za ciasno upakowany.
Jednostka napędowa Japończyków od tego roku jest wykorzystywana przez oba zespoły Red Bulla. Seniorska ekipa producenta popularnego napoju energetyzującego rozpływała się nad hybrydą koncernu z Tokio. Szef teamu stwierdził, że ma więcej mocy niż silnik Renault, a jej instalacja w bolidzie to "coś pięknego".
Jednak w rzeczywistości nie wszystko wygląda idealnie. Dyrektor techniczny Hondy w F1 Toyoharu Tanabe przyznał się teraz do komplikacji z motorem.
„Nie mamy poważnego kłopotu z obecną instalacją, ale znaleźliśmy pewne problemy spowodowane ciasnym upakowaniem silnika". - powiedział.
„Kształt był nieco zbyt agresywny, więc musimy go trochę zmienić".
„To nie jest wielkie zmartwienie".Tanabe z jednej strony próbuje bagatelizować sprawę, z drugiej robi to w sposób, który może tylko potęgować niepokój u fanów Red Bulla i Hondy.
„Póki co sytuacja nie jest poważna". - stwierdził. Póki co...
„Oznacza to, że możemy być gotowi na pierwszy wyścig z elementami, które sprawiały problemy na testach". - dodał.
Osiągi gorsze niż oczekiwano?Ze słów Tanabe ponadto można wywnioskować, że silnik Hondy raczej nie jest tak mocny, jak miał być. Choć konsultant Red Bulla - Helmut Marko powtarza, iż jego zespół podobnie jak Ferrari wyprzedził pod względem szybkości broniącego mistrzowskich tytułów Mercedesa.
Spytany, czy jest zadowolony ze wzrostu osiągów, Tanabe odparł z uśmiechem:
„Nigdy nie jestem zadowolony tak naprawdę!"
„Oczywiście mamy cel, jak i założenia na sezon. Nie jesteśmy tak pewni swego przy naszym obecnym osiągnięciu. Nadal jest wiele obszarów, nad którymi musimy pracować, aby dogonić najlepszych".
2019-03-04 - G. Filiks
0
Komentarze do:
Honda koryguje zbyt agresywne upakowanie silnika