Brendon Hartley został kolejnym dodatkowym kierowcą Ferrari na sezon 2019 Formuły 1.
Nowozelandczyk na koniec ubiegłego roku stracił wyścigowy fotel w zespole Toro Rosso. Uzyskiwał bowiem słabe wyniki. Zajął przedostatnie miejsce w klasyfikacji generalnej kierowców.
Teraz ogłoszono, że zasilił szeregi Ferrari, aby pracować w symulatorze.
Jak wiadomo, Scuderia zatrudniła do tego zadania również Pascala Wehrleina. Ma korzystać także z usług Antonio Fuoco i Davide Rigona.
Stajnia z Maranello wykorzystuje symulator m. in. jako pomoc przy ustawianiu bolidu w trakcie weekendów wyścigowych. W ostatnim sezonie pracowali w nim Antonio Giovinazzi oraz Daniił Kwiat.
Wcześniej Ferrari oferowało podobną funkcję na nadchodzący sezon Robertowi Kubicy, ale Polak został podstawowym zawodnikiem Williamsa.
Nasz rodak przejął posadę kierowcy wyścigowego w brytyjskim zespole od Siergieja Sirotkina. W tej sytuacji to Rosjanin zainteresował się rolą pomocnika w Ferrari. Jednak przyjście do włoskiej ekipy Wehrleina i Hartleya oznacza, że 23-latek najprawdopodobniej nie otrzyma angażu.
Na koniec wróćmy do Hartleya i przypomnijmy, że o ile nie zaimponował w F1, o tyle odniósł ogromne sukcesy w wyścigach długodystansowych. Dwukrotnie sięgnął w nich po mistrzostwo świata oraz wygrał 24-godzinne zawody Le Mans.
2019-02-04 - G. Filiks
0
Komentarze do:
Hartley dołączył do Ferrari