Lewis Hamilton jest podziwiany po zdobyciu piątego mistrzostwa świata Formuły Jeden - przez fanów, media, czy innych kierowców. Zawodnik Mercedesa także sam buduje swoją chwałę, opowiadając o chwilach wyjątkowej jazdy w drodze po tegoroczne trofeum.
Brytyjczyk drugi rok z rzędu w przekonywującym stylu wygrał prestiżowy pojedynek o tytuł z Sebastianem Vettelem. Ponownie wyrobił sobie tak dużą przewagę nad kierowcą Ferrari, że wszystko rozstrzygnęło się na dwa wyścigi przed końcem sezonu.
Hamilton rzeczywiście miał wielkie momenty. Najlepszym przykładem jest chyba jego występ w Niemczech. Wydawało się, że zawody na torze Hockenheimring należą do Vettela. Faworyt lokalnej publiczności prowadził przez większość dystansu. Jednak w finałowej fazie zmagań nie sprostał wilgotnej nawierzchni na oponach typu slick i skończył na bandzie. Ostatecznie wygrał Lewis, choć po awarii bolidu w kwalifikacjach startował z 14. pola.