Romain Grosjean po ominięciu kwalifikacji Formuły 1 w Kanadzie powiedział, że już śmieje się ze swojego tegorocznego pecha, bo tylko to mu pozostało.
Kierowcy Haasa ciągle coś się przytrafia w sezonie 2018, przez co wciąż nie ma na koncie ani jednego punktu.
W Kanadzie najpierw wjechał w świszcza na treningu, a potem zepsuł mu się silnik od razu gdy opuszczał garaż, by rozpocząć czasówkę. Francuz szwajcarskiego pochodzenia zatrzymał się w boksach w potężnych kłębach dymu wydobywających się z tyłu jego bolidu.
„Wyczerpię limit pecha na następny sezon, a może nawet na dłużej". - mówił.
„(...) Śmiejemy się z tego, ponieważ na pewnym etapie tylko to ci pozostaje".Grosjean wierzy, że gdyby nie awaria, miałby szansę pojechać usprawnionym bolidem Haasa najszybciej ze wszystkich za plecami czołówki. Mimo, że jego zespołowy partner Kevin Magnussen nie wszedł do Q3, kończąc rywalizację na 11. miejscu.
„Tak, myślę że siódma pozycja była do wzięcia". - powiedział Romain.
Chociaż wystartuje z ostatniego pola, Francuz szwajcarskiego pochodzenia wciąż liczy, że uda mu się coś dziś zdziałać.
„Samochód jest super szybki, jesteśmy bardzo zadowoleni z poprawek". - zaznaczał.
„Ruszanie z końca stawki nigdy nie jest idealną sytuacją, ale to jeden z tych torów, gdzie można wyprzedzać. Na szczęście to nie Monako".„Sądzę, że wszystkim ruszającym na hipermiękkich oponach będzie doskwierać ich zużycie, zwłaszcza jeśli będzie ciepło. My spróbujemy czegoś innego. Mamy dużo bolidów do przejścia. Dobry wyjazd samochodu bezpieczeństwa, trochę szczęścia w odpowiednim momencie i możemy się liczyć".
2018-06-10 - G. Filiks
0
Komentarze do:
Grosjean już śmieje się ze swojego pecha