Lando Norris wywalczył swoje drugie zwycięstwo w sezonie. Brytyjczyk utrzymał prowadzenie od startu do mety, chociaż już w pierwszym zakręcie zablokował koło i omal nie stracił prowadzenia na rzecz Charlesa Leclerca (Ferrari). Norris jednak szybko odzyskał rytm i utrzymał swoją pozycję do końca wyścigu.
Choć po raz pierwszy w historii obecności F1 w Monako wprowadzona została reguła przeprowadzenia dwóch obowiązkowych pit-stopów podczas wyśćigu, nie miały one większego wpływu na emocje – czołówka wyklarowała sie niemal na samym początku wyścigu i w praktycznie niezmienionej formie dojechała do mety.
– To niesamowite uczucie. To długi, wyczerpujący wyścig, ale sprawił mi dużo frajdy. Przez sporą część rywalizacji mogliśmy naprawdę mocno naciskać. W ostatnim zakręcie byłem trochę spięty, bo Charles był tuż za mną, Max przed nami, ale wygraliśmy w Monako. Niesamowity weekend. O tym marzyłem jako dzieciak, więc spełniłem jedno ze swoich marzeń! – mówił po wyścigu ucieszony Lando, który w Monako mieszka na co dzień.
Charles Leclerc, który się tu nawet urodził i wychował, na domowych ulicach wywalczył drugie miejsce. Przez cały wyścig był blisko Norrisa, a w końcówce wyścigu siedział mu na skrzyni biegów przez dobre kilkanaście okrążen. Tor był jednak zbyt wąski.
– Z mojej perspektywy spełniłem dziecięce marzenie już w zeszłym roku, nie w tym, ale biorąc pod uwagę cały obraz, to i tak dzisiejszyc rezultat znacznie przekroczył nasze oczekiwania. Myślałem, że samo znalezienie się w top 10 będzie wyzwaniem. A jednak skończyliśmy na drugim miejscu, bardzo blisko P1, więc to był naprawdę udany weekend... choć chciałbym wygrać. – komentował Leclerc.
Oscar Piastri (McLaren), mimo problemów z tempem na początku wyścigu i długiego pierwszego pit-stopu (problemy z tylnym lewym kołem), dowiózł trzecie miejsce i uzupełnił dublet zespołu z Woking na podium.
– Oczywiście zwycięstwo byłoby lepsze, ale to był dość trudny weekend. Treningi były chaotyczne od początku do końca i miałem wrażenie, że w kwalifikacjach brakowało mi pewności siebie po tym, jak układał się cały weekend. Było blisko, ale jednak nie wystarczająco blisko. Na tym torze miejsce w kwalifikacjach właściwie determinuje końcowy wynik, więc ogólnie jestem całkiem zadowolony. – relacjonował lider klasyfikacji kierowców Oscar Piastri.
Max Verstappen (Red Bull) przez cały wyścig szukał sposobu, by wyprzedzić Piastriego, ale Monako nie daje wielu okazji do ataku. Holender finiszował z solidnym tempem na czwartej pozycji. Isack Hadjar (Racing Bulls) pokazał się z bardzo dobrej strony i zajął piąte miejsce między innymi dzięki przemyślanej strategii zespołu. Jego zespołowy partner Liam Lawson dwukrotnie spowalniał rywali, dając młodemu Francuzowi swobodę w egzekwowaniu obowiązku dwóch pit stopów.
Lewis Hamilton (Ferrari) wskoczył na szóste miejsce dzięki świetnemu podcięciu Hadjara. Tutaj także duże brawa dla Ferrari, które perfekcyjnie wstrzeliło się z pit-stopem. Esteban Ocon (Haas) wycisnął z auta maksimum podczas tego weekendu – siódme miejsce po bardzo dojrzałym wyścigu oraz czystych kwalifikacjach. LiamLawson (Racing Bulls) dowiózł ósme miejsce, czym przypieczętował świetny weekend zespołu z Faenzy. Alexander Albon dojechał na dziewiątej pozycji, a stawkę zamknął jego kolega z Williamsa, Carlos Sainz.
Panie Russell, tak się nie ścigamy!
W centrum kontrowersji przez bardzo niesportowe, wręcz karygodne na tym poziomie zachowanie znalazł się George Russell. Brytyjczyk w pewnym momencie znalazł się za Alexem Albonem, który celowo spowalniał stawkę, by pomóc Carlosowi Sainzowi zyskać czas na pit-stop. Kierowca Mercedesa stracił cierpliwość i celowo przeciął szykanę, wyprzedzając Albona nieprzepisowo. Zespół poprosił go o oddanie pozycji, ale Russell odmówił, mówiąc przez radio, że "woli pięć sekund kary". Ostatecznie dostał znacznie surowszą karę – przejazd przez aleję serwisową – przez który stracił sporo czasu.
Ta kara jednak wiele nie zmieniła, bo sam wyścig w wykonaniu Mercedes wyglądał bardzo przeciętnie. Do 65. okrążenia żaden z kierowców nie zjechał na choćby jeden obowiązkowy pit-stop. Beznadziejne kwalifikacje, strategiczny chaos podczas wyścigu i ogólny brak tempa sprawiły, że zespół wyjeżdża z Monako z zerowym dorobkiem punktowym. Weekend do zapomnienia.
Fernando Alonso (Aston Martin) musiał wycofać się na 38. okrążeniu z powodu awarii technicznej. Ogromna szkoda, bo Hiszpan walczył o swoje pierwsze w tym sezonie punkty. Tymczasem dwukrotny Mistrz Świata musi na nie w tym sezonie jeszcze poczekać.
Pierre Gasly (Alpine) rozbił się na dziewiątym okrążeniu. Po awarii hamulców uderzył w tył Yukiego Tsunody (Red Bull), który szczęśliwie mógł kontynuować swój wyścig bez większych uszkodzeń. Sam incydent wydarzył się w najgorszym możliwym miejscu\; na najmocniejszym dohamowaniu na torze, szykanie Nouvelle.
Pecha mieli także debiutanci. Już podczas pierwszego pit-stopu Olivera Bearmana (Haas) zespół pomylił opony i Brytyjczyk utknął na stanowisku na dłużej niż powinen. Z kolei Gabriel Bortoleto (Sauber) rozbił się na pierwszym okrążeniu, ale ostatecznie zdołał wyjechać z barier i kontynuować jazdę po wymianie skrzydła.
Nuda mimo zmian w przepisach
Nowe przepisy, wprowadzające obowiązkowe dwa pit-stopy, miały ożywić wyścig w Monako: wymusić zróżnicowane strategiei i stworzyć okazje do zmian pozycji. W praktyce jednak, jak pokazała niedziela, Grand Prix Monako pozostało procesją. Większość stawki dojechała tam, skąd startowała. Wyprzedzanie było możliwe niemal wyłącznie w boksach.
Z niecierpliwością czekamy więc na nadchodzący wyścig w Hiszpanii.
Tor w Barcelonie z reguły oferuje więcej emocji, a kierowcy nie muszą liczyć wyłącznie na pit-lane, by awansować. Pora na twardą i emocjonującą walkę już 1 czerwca!
Wyniki Grand Prix Monako 2025
Lando Norris (McLaren) – 1:40:33.843
Charles Leclerc (Ferrari) – +3.131 s
Oscar Piastri (McLaren) – +3.658 s
Max Verstappen (Red Bull) – +20.572 s
Lewis Hamilton (Ferrari) – +51.387 s
Isack Hadjar (Racing Bulls) – +1 okrążenie
Esteban Ocon (Haas) – +1 okrążenie
Liam Lawson (Racing Bulls) – +1 okrążenie
Alexander Albon (Williams) – +2 okrążenia
Carlos Sainz (Williams) – +2 okrążenia
George Russell (Mercedes) – +2 okrążenia
Oliver Bearman (Haas) – +2 okrążenia
Franco Colapinto (Alpine) – +2 okrążenia
Gabriel Bortoleto (Kick Sauber) – +2 okrążenia
Lance Stroll (Aston Martin) – +2 okrążenia
Nico Hülkenberg (Kick Sauber) – +2 okrążenia
Yuki Tsunoda (Red Bull) – +2 okrążenia
Andrea Kimi Antonelli (Mercedes) – +3 okrążenia
Fernando Alonso (Aston Martin) – DNF
Pierre Gasly (Alpine) – DNF
Klasyfikacja kierowców po Grand Prix Monako 2025
Oscar Piastri (McLaren) – 161 pkt
Lando Norris (McLaren) – 158 pkt
Max Verstappen (Red Bull) – 136 pkt
George Russell (Mercedes) – 99 pkt
Charles Leclerc (Ferrari) – 79 pkt
Lewis Hamilton (Ferrari) – 63 pkt
Andrea Kimi Antonelli (Mercedes) – 48 pkt
Alexander Albon (Williams) – 42 pkt
Esteban Ocon (Haas) – 20 pkt
Isack Hadjar (Racing Bulls) – 15 pkt
Lance Stroll (Aston Martin) – 14 pkt
Carlos Sainz (Williams) – 13 pkt
Yuki Tsunoda (Red Bull) – 10 pkt
Pierre Gasly (Alpine) – 7 pkt
Nico Hülkenberg (Kick Sauber) – 6 pkt
Oliver Bearman (Haas) – 6 pkt
Liam Lawson (Racing Bulls) – 4 pkt
Fernando Alonso (Aston Martin) – 0 pkt
Franco Colapinto (Alpine) – 0 pkt
Gabriel Bortoleto (Kick Sauber) – 0 pkt
Klasyfikacja konstruktorów po Grand Prix Monako 2025
McLaren-Mercedes – 319 pkt
Mercedes – 147 pkt
Red Bull Racing-Honda RBPT – 143 pkt
Ferrari – 142 pkt
Williams-Mercedes – 54 pkt
Haas-Ferrari – 26 pkt
Racing Bulls-Honda RBPT – 22 pkt
Aston Martin Aramco-Mercedes – 14 pkt
Alpine-Renault – 7 pkt
Kick Sauber-Ferrari – 6 pkt
2025-05-27 - S. Nowicki
0
Komentarze do:
Grand Prix Monako 2025: Norris wygrywa niedzielną procesję w Monte Carlo