Logo

Grand Prix Kataru: Verstappen odwraca losy mistrzostw!

Max Verstappen (Red Bull) wykonał jeden z najważniejszych manewrów sezonu i wygrał Grand Prix Kataru. Walka o mistrzostwo jedzie do Abu Zabi. 
 
To nie Red Bull wygrał ten wyścig – to McLaren go przegrał. Oczywiście Max wystartował świetnie i już na dojeździe do pierwszego zakrętu znalazł się przed Lando Norrisem, ale gdy na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa do boksów zjechali wszyscy… oprócz McLarenów. Ani Piastri, ani Norris nie dostali sygnału do pit stopu, podczas gdy reszta stawki – z Verstappenem na czele — zmieniła opony i ustawiła strategię pod wyścig. Zak Brown i Andrea Stella przyznali po wszystkim wprost: to był strategiczny błąd, który kosztował nas zwycięstwo.
 
W efekcie Max Verstappen (Red Bull) zgarnął jedno z najważniejszych zwycięstw roku. Oscar Piastri, jeszcze chwilę wcześniej kontrolujący tempo, musiał uciekać przed podcięciem, Norris z kolei utknął w końcówce walce z Kimim Antonellim (Mercedes) i Carlosem Sainzem (Williams). Z pierwszej linii startowej robi się bolesne P2 i P4, a przewaga Norrisa topnieje do 12 punktów. Walka o mistrzostwo żyje. I będzie się rozstrzygać w ostatniej rundzie.
 
– To była dla nas niesamowita walka. Podjęliśmy słuszną decyzję jako zespół, zjeżdżając do boksów podczas samochodu bezpieczeństwa – tak, to był mądry ruch. I oczywiście jestem super szczęśliwy, że wygrywamy właśnie tutaj. Pozostajemy, rzecz jasna, w walce aż do końca. – mówił super szczęśliwy Verstappen.
 
– Ewidentnie dzisiaj się nam nie udało. Pojechałem najlepszy wyścig, najszybszy, na jaki było mnie stać – i dałem z siebie absolutnie wszystko. Próbowałem wszystkiego, ale niestety dziś się nie udało – komentował bardzo zawiedziony Piastri.
 
Na trzecim miejscu sensacyjnie wyścig ukończył Carlos Sainz (Williams). Lusail International Circuit miał być koszmarem Williamsa, a inżynierowie jeszcze przed weekendem studzili oczekiwania mówiąc, że tu nie będą błyszczeć. A jednak błyszczeli.
 
Carlos Sainz w ten weekend od pierwszych przejazdów prezentował świetną formę. W wyścigu zagrało wszystko. Świetna strategia, zarządzania oponami, w końcówce wytrzymał presję ze strony Antonellego i Norrisa, dowiózł trzecie miejsce mimo sygnalizowanych problemów z bolidem i pieczętuje Williamsowi piątą pozycję w klasyfikacji konstruktorów. Wynik ponad oczekiwania i możliwości. 
 
– Jestem bardzo szczęśliwy. Tak dumny z całego zespołu za to, co dzisiaj zrobiliśmy, bo przyjechaliśmy tu przekonani, że to będzie najtrudniejszy weekend w sezonie, a nagle wyjeżdżamy z podium. Trafiliśmy z tempem wyścigowym. Byłem super szybki, znacznie szybszy niż się spodziewaliśmy. Trafiliśmy ze strategią. Trafiliśmy z zarządzaniem oponami, startem, obroną, wszystkim – i to dało nam niespodziewane podium. Nie mógłbym być bardziej dumny – podsumował swój świetny weekend Carlos Sainz.
 
Czwarte miejsce padło łupem Lando Norrisa. Brytyjczyk nie miał tempa ani dobrej strategii. W końcówce nawet czwarta pozycja wydawała się poza zasięgiem, bo utknął za Antonellim i przez długie okrążenia nie potrafił znaleźć sposobu na debiutanta Mercedesa. Gdyby nie błąd Włocha na ostatnich kilometrach – lekkie zarzucenie tyłu, które otworzyło drzwi McLarenowi – Norris skończyłby ten dzień na P5, a nie P4. Tyle zostało z wyścigu, który mógł zamknąć mistrzostwa jeszcze przed Abu Zabi.
 
Kimi Antonelli długo trzymał za sobą Norrisa i gdyby nie błąd w końcówce mógłby nawet myśleć o podium. Za jego plecami do mety dojechał George Russell (Mercedes). Po okropnym starcie zyskał w końcówce jedną pozycję przez przebitą oponę w aucie Isacka Hadjara (Racing Bulls).
 
Siódme miejsce dowiózł Fernando Alonso (Aston Martin), który wykonał piruet 360°, wrócił na tor i… nadal był w punktach. Za nim Charles Leclerc, który ponownie walczył ze swoim Ferrari zamiast z rywalami. Monakijczyk powiedział po wyścigu, że ta walka trwała od pierwszego okrążenia podczas pierwszego treningu do ostatniego okrażenia wyścigu. Weekend, a właściwie nawet cały sezon do zapomnienia dla Scuderii. Punktowaną dziesiątkę zamknęli Liam Lawson (Racing Bulls) oraz Yuki Tsunoda (Red Bull).
 
Weekend rozczarowań
 
Alex Albon (Williams) finiszował na 11. Miejscu - blisko punktów, ale w tym Williamsie zabrakło tempa, by wbić się do pierwszej dziesiątki. Za nim metę minął Lewis Hamilton (Ferrari) oraz Gabriel Bortoleto (Kick Sauber).
 
Franco Colapinto (Alpine) jechał czysto, choć Alpine znowu nie dawało narzędzi, by powalczyć o coś więcej niż czternaste miejsce. Esteban Ocon (Haas) zapłacił cenę za falstart i karę, które ustawiły jego wyścig — od tego momentu walczył już tylko o przetrwanie. Na szesnastym miejscu uplasował się Pierre Gasly (Alpine), który – pomimo dobrych kwalifikacji – ciągnął się w ogonie stawki przez kolizję z Nico Hulkenbergiem (Kick Sauber) z początku wyścigu (przez którą mieliśmy neutralizację).
 
 Lance Stroll (Aston Martin) i Isack Hadjar (Racing Bulls) zakończyli rywalizację z wyścigu z powodu problemów i kontaktów — szczególnie szkoda Francuza, bo jechał po pewne punkty. Ollie Bearman (Haas) wycofał się po karze za niebezpieczny stan auta, a Nico Hulkenberg wylądował w żwirze po incydencie z Gaslym dla Saubera to kolejna niewykorzystana szansa na punkty.
 
Przed nami Abu Zabi. Trzech kierowców, jeden tytuł. Przewaga Norrisa topnieje, Verstappen czuje krew, a Piastri... czeka na błędy rywali, chociaż musiałoby ich być wyjątkowo dużo. Pierwszy raz od 15 lat aż trzech kierowców będzie walczyć o tytuł Mistrza Świata w ostatniej rundzie sezonu.
 
Wyniki GP Kataru 2025: 
  1. Max Verstappen (Red Bull Racing) – 1:24:38.241
  2. Oscar Piastri (McLaren) – +7.995 s
  3. Carlos Sainz Jr. (Williams) – +22.665 s
  4. Lando Norris (McLaren) – +23.315 s
  5. Kimi Antonelli (Mercedes) – +28.317 s
  6. George Russell (Mercedes) – +48.599 s
  7. Fernando Alonso (Aston Martin) – +54.045 s
  8. Charles Leclerc (Ferrari) – +56.785 s
  9. Liam Lawson (Racing Bulls) – +60.073 s
  10. Yuki Tsunoda (Red Bull Racing) – +61.770 s
  11. Alex Albon (Williams) – +66.931 s
  12. Lewis Hamilton (Ferrari) – +77.730 s
  13. Gabriel Bortoleto (Kick Sauber) – +84.812 s
  14. Franco Colapinto (Alpine) – +1 okrążenie
  15. Esteban Ocon (Haas) – +1 okrążenie
  16. Pierre Gasly (Alpine) – +1 okrążenie
  17. Lance Stroll (Aston Martin) – DNF
  18. Isack Hadjar (Racing Bulls) – DNF
  19. Oliver Bearman (Haas) – DNF
  20. Nico Hülkenberg (Kick Sauber) – DNF 
Klasyfikacja kierowców po GP Kataru 2025:
 
  1. Lando Norris (McLaren) – 408 pkt 
  2. Max Verstappen (Red Bull Racing) – 396 pkt 
  3. Oscar Piastri (McLaren) – 392 pkt 
  4. George Russell (Mercedes) – 309 pkt 
  5. Charles Leclerc (Ferrari) – 230 pkt 
  6. Lewis Hamilton (Ferrari) – 152 pkt 
  7. Kimi Antonelli (Mercedes) – 150 pkt 
  8. Alexander Albon (Williams) – 73 pkt 
  9. Carlos Sainz Jr. (Williams) – 64 pkt 
  10. Isack Hadjar (Racing Bulls) – 51 pkt 
  11. Nico Hülkenberg (Kick Sauber) – 49 pkt 
  12. Fernando Alonso (Aston Martin) – 48 pkt 
  13. Oliver Bearman (Haas) – 41 pkt 
  14. Liam Lawson (Racing Bulls) – 38 pkt 
  15. Yuki Tsunoda (Red Bull Racing) – 33 pkt 
  16. Esteban Ocon (Haas) – 32 pkt 
  17. Lance Stroll (Aston Martin) – 32 pkt 
  18. Pierre Gasly (Alpine) – 22 pkt 
  19. Gabriel Bortoleto (Kick Sauber) – 19 pkt 
  20. Franco Colapinto (Alpine) – 0 pkt 
 
Klasyfikacja zespołów po GP Kataru 2025:
 
  1. McLaren – 800 pkt 
  2. Mercedes – 459 pkt 
  3. Red Bull Racing – 426 pkt 
  4. Ferrari – 382 pkt 
  5. Williams – 137 pkt 
  6. Racing Bulls – 92 pkt 
  7. Aston Martin – 80 pkt 
  8. Haas – 73 pkt 
  9. Sauber / Kick Sauber – 68 pkt 
  10. Alpine – 22 pkt


2025-12-04 - S. Nowicki

0

Komentarze do:
Grand Prix Kataru: Verstappen odwraca losy mistrzostw!